
Tylko trzy punkty w dziewięciu biegach zdobył dla Get Well Toruń w tym sezonie Jack Holder. Jakie są przyczyny jego słabej dyspozycji?
Brak punktów Jacka Holdera to na pewno jedna z przyczyn dwóch porażek Get Well Toruń na początku sezonu PGE Ekstraligi. "Kangur" w inauguracyjnym starciu z Falubazem Zielona Góra zdobył dwa punkty, a w niedzielnym starciu z Unią Leszno na Motoarenie zaliczył tylko jedno "oczko".
Sam Holder nie ukrywa, że ma problemy ze sprzętem. Niemniej jednak podczas ostatniego meczu ligowego Australijczyk nie chciał skorzystać z silników kolegów z drużyny. - Tak naprawdę nie wiem co się dzieje. Bardzo się staram, ale jazda nie układa się po mojej myśli. Kibice mogą zauważyć, że na torze nie brakuje mi chęci. Myślę, że widać to między innymi po mojej sylwetce - tłumaczył w rozmowie z reporterem "nSport+" Jack Holder. - Czuję się dobrze na motocyklu, ale mam problemy ze sprzętem. Ta sytuacja doprowadza mnie do szaleństwa!
Na ostatniej konferencji przed rozpoczęciem sezonu Jacek Frątczak zdradził dziennikarzom, że w tym roku bardzo liczy na parę Jack Holder - Chris Holder. Menadżer Get Well Toruń był przekonany, że utalentowany Australijczyk będzie jednym z liderów jego drużyny. Dziś musi tłumaczyć jego słabą dyspozycję.
- Owszem, Jack przeżywa kryzys, ale skreślić go nie wolno. Przypomnę tylko, że rok temu to on atakował zza pleców. Jechał jak z nut i wygrywał nam mecze. Nieraz ratował nam tyłek, a teraz sam potrzebuje pomocy. Na pewno po dwóch słabszych meczach go nie skreślę, bo wiem jakim potencjałem dysponuje - mówi dla "Przeglądu Sportowego" Jacek Frątczak.
(Filip Sobczak)
fot. Sławomir Kowalski/UMT
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
DObrze ze mamy fratczaka :)
A może warto dać więcej szans Norbertowi...skoro widać że Jack nie jedzie...
Szkoda że tu widać próbę wdzięczności pana F dla jackaH a jak Paweł dwa lata jak junior ciągnął anioły za uszy to później jak mu nie szło to się go pozbyli.jako obiektywny kibic uważam że problemy są dwa . pierwszy Chris Holder a drugi p.Frantczak ciekawe do jakiego stopnia muszą trybuny opustoszec żeby pan terminali przejrzał na oczy.Ludzie odbudujmy żużel w Toruniu. Nawet kosztem wyników jednego sezonu. Weź ludzi do menadzerowania i trenowania z Torunia a później stańmy w kolejce po wychowanków albo obcokrajowców którym zależy.przyklad MJJ którego też nie ładnie potraktowaliśmy
Dobrze prawisz :)
Kiedy wszyscy przed sezonem zapitalali na treningach, Holderki na tydzień przed liga pojechali sobie na narty. No ale skoro Fratczak zamiast planować sparingi postanowił dac wszystkim naszym urlopy to o czym my tu mówimy. W pierwszej kolejności Klopp woooon!
Frątczak out powinien dostać po tamtym sezonie. Toksyczny, zapatrzony w gwiazdy rop.... Ił Toruński zespół. Odejdzie on... Wrócą nasi z wygnania. Pozdro dla A. M. I P. P.
Frątczak... Weź przestań i odejdź!!!!!!!!!!
Wiara w Toruń ! Bez paniki jeszcze będziemy dumni z naszych Aniołów
Do Toruń: Ale to nie są już anioły. Aniołami byli: Jaguś, Sullivan, Kościecha, Puzon, Miedziak, Paweł. To są anioły, a nie jakaś zbieraninia zorganizowana przez konia trojanskiego z zielonej góry i grubasa z polityki, który pojęcia o żużlu nie ma. Żużlem niech zajmują się ludzie od żużla, a nie politycy, ekonomiści i biznesmeni.
Tak kończą platformerskie kluby bez ambicji Holdery popsuły atmosferę w klubie wypieprzyły Pawła widziałem jak go traktowali na pikniku PGN w Toruniu czas pozbyć się wrzodów