Reklama

Szaleńcza walka Get Well we Wrocławiu. O wszystkim zadecydował ostatni bieg...

Filip Sobczak
19/08/2018 20:26

Get Well Toruń zremisował na wyjeździe z Betardem Spartą Wrocław 45:45. Oznacza to, że podopieczni Jacka Frątczaka wracają do Torunia z dwoma punktami.

Przed spotkaniem z obozu Get Well dotarła bardzo zła informacja. Lekarze z Torunia zdecydowali, że w 13. kolejce PGE Ekstraligi nie wystartuje Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Polski Daniel Kaczmarek, który w sobotę (18 sierpnia) był uczestnikiem groźnego wypadku podczas finału Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W miejsce popularnego "Daniels'a" musiał pojechać Marcin Kościelski.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. W pierwszym biegu Jack Holder nieoczekiwanie pokonał Taia Woffindena, a Jason Doyle poradził sobie z Danielem Dróżdżem. Niestety w kolejnych dwóch biegach podopieczni Rafała Dobruckiego wygrali podwójnie i odrobili kilkupunktową stratę z Torunia. W czwartym wyścigu było 3:3, dlatego pierwsza seria zakończyła się rezultatem 19:11.

Wynik spowodował, że Jacek Frątczak zaczął korzystać z rezerw taktycznych. Za Aleksa Rydlewskiego pojechał Jack Holder, ale tym razem Australijczyk źle wyszedł spod taśmy, a potem zaliczył uślizg i został wykluczony z powtórki. Niestety, para Janowski-Fricke pokonała 4:2 Jasona Doyle'a. Natomiast w kolejnym biegu Milik i Liszka wygrali 4:2 z Przedpełskim oraz Holderem i gospodarze prowadzili już dziesięcioma punktami. Ale w siódmej gonitwie nieoczekiwanie duet Iversen - Kopeć-Sobczyński prowadził z Woffindenem i Dróżdżem przez większość wyścigu, ale ostatecznie w końcówce Brytyjczyk wyprzedził juniora zespołu z Torunia. Po dwóch seriach było 24:18 dla Betardu.

 

Trzecią część meczu lepiej zaczęli goście. Doyle i Jack Holder prowadzili przez cały bieg 5:1, ale Maksym Drabik wyprzedził młodego Australijczyka na ostatnim łuku. Podopieczni Jacka Frątczak wygrali jeszcze jeden bieg (dziesiąty) w tej serii. Spod taśmy najlepiej wyszedł Janowski, jednak na trzecim okrążeniu popełnił fatalny błąd i został wyprzedzony przez Iversena, a dobrze spisujący się w tym meczu Igor Kopeć-Sobczyński poradził sobie z Maksem Fricke i było 32:28. 

Czwartą serię fenomenalnie rozpoczęli torunianie. Ze startu doskonale wyszedł Jack Holder, a Paweł Przedpełski poradził sobie na pierwszym łuku z Vaclavem Milikiem i goście wyszli na podwójne prowadzenie, które dowieźli do mety i we Wrocławiu był remis (33:33). W kolejnym biegu gospodarze wygrali 4:2, ale przed biegami nominowanymi żużlowcy Frątczaka mogli już wygrywać, bo Iversen i Holder prowadzili podwójnie z parą Woffinden-Fricke, ale na czwartym okrążeniu Brytyjczyk wyprzedził młodszego Holdera i znowu był remis - 39:39.

Pierwszy z wyścigów nominowanych zakończył się remisem i o wszystkim miał zdecydować ostatni bieg, w którym wystartowali: Iversen, Woffinden, Doyle oraz Janowski. W nim fantastycznie wystartowali zawodnicy Get Well Toruń, którzy prowadzili 4:2, ale na ostatnim okrążeniu Janowski wyprzedził Doyle'a i mecz zakończył się wynikiem 45:45.

Get Well Toruń 45:

9. Jason Doyle (1,2,3,2,0) 8

10. Aleks Rydlewski ns.

11. Paweł Przedpełski (0,2,2,2*,0) 6+1

12. Chris Holder (1,1*,0) 2+1

13. Niels Kristian Iversen (2,3,3,3,3) 14

14. Marcin Kościelski (0,0) 0

15. Igor Kopeć-Sobczyński (1,1,1,1) 4

16. Jack Holder (3,W,1,3,1,3) 11

(Filip Sobczak)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do