
W niedzielę (17 czerwca) Get Well Toruń przegrał już szósty mecz w tym sezonie. W dodatku w parkingu zabrakło kapitana zespołu, Pawła Przedpełskiego.
W niedzielę Get Well Toruń przegrał na wyjeździe z Unią Leszno 36:54, a w dwumeczu aż 73:107. Już przed pierwszym biegiem toruński klub poinformował kibiców w mediach społecznościowych, że zamiast Pawła Przedpełskiego wystąpi Marcin Kościelski.
Fani od razu zaczęli się zastanawiać, dlaczego kapitan Get Well nie pojawił się w Wielkopolsce. Po ostatnim biegu menadżer Get Well podkreślił, że w tym meczu chciał od początku postawić na Jacka Holdera.
- To była taktyczna decyzja. Miałem plan, żeby nie rotować składem i zaatakować Jackiem Holderem od pierwszego biegu. Kiedy zawodnik stoi i czeka na swoją szansę, to nie jest to dla niego komfortowe. Wiedziałem, jak Jack prezentuje się na torze w Lesznie i dlatego podjąłem taką decyzję - stwierdził na antenie nSport+ Jacek Frątczak.
W tym sezonie to pierwszy mecz, w którym Paweł Przedpełski nie wyjechał na tor w barwach Get Well. Niestety, do tej pory kapitan ekipy Frątczaka spisuje się poniżej oczekiwań. 23-latek ze wszystkich sklasyfikowanych zawodników Get Well ma najsłabszą średnią biegową.
Przedpełski zdobywa średnio 1,370 pkt/bieg i 4,13 pkt/mecz. Dla porównania w sezonie 2017 w ośmiu spotkaniach wykręcił średnią 1,394 pkt/bieg i 5,13 pkt/mecz.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie