
Nie milkną echa po ostatnim meczu ligowym Get Well Toruń. Głos w sprawie nieobecności Pawła Przedpełskiego w Lesznie zabrał były kapitan zespołu Chris Holder.
Przypomnijmy, że w minioną niedzielę Get Well Toruń wystąpił w Lesznie bez Pawła Przedpełskiego. 23-latek był wpisany do awizowanego składu na mecz, ale ostatecznie pod jego numerem pojawił się niedoświadczony Marcin Kościelski. Pierwszy o tej decyzji poinformował toruński klub za pośrednictwem mediów społecznościowych. Momentalnie kibice z Torunia zaczęli się zastanawiać, dlaczego Pawła nie ma w parkingu.
Po ostatnim biegu Jacek Frątczak wyjaśniał, że w tym meczu chciał postawić od początku na Jacka Holdera, dlatego Paweł przesiedziałby zapewne całe spotkanie na ławce rezerwowych, a to, zdaniem Frątczaka, jest niezwykle deprymujące dla zawodnika.
Głos w tej sprawie zabrał także sam Paweł Przedpełski. 23-latek ustalił ze sztabem, że nie ma sensu jechać do Leszna, bo i tak nie pomógłby drużynie, dlatego wolał zostać w domu i trzymać kciuki za zespół.
Taka decyzja zdziwiła byłego kapitana Get Well Toruń Chrisa Holdera. Australijczyk przyznał, że przed przyjazdem do Leszna nie miał pojęcia o zamieszaniu z Pawłem Przedpełskim.
- Przyjechałem w niedzielę i dowiedziałem się, że Przedpełskiego nie będzie. Byłem w szoku, bo przecież jesteśmy drużyną - powiedział dla portalu Sportowe Fakty Chris Holder.
Nieobecnego Pawła Przedpełskiego godnie zastąpił młodszy z braci Holderów, Jack. Australijczyk wywalczył w Lesznie 9 punktów z dwoma bonusami i wszystko wskazuje na to, że w kolejnym meczu Frątczak również postawi na "Kangura".
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie