
Sylwester 2017 w Toruniu bez fajerwerków? Taka petycja wpłynęła ostatnio do prezydenta miasta Michała Zaleskiego.
Sylwestrowa zabawa kojarzy się wszystkim z huczną i szampańską zabawą oraz oczywiście fajerwerkami. Jednak zdaniem niektórych materiały pirotechniczne nie są niezbędne podczas imprez miejskich i sportowych.
Wczoraj cztery organizacje - Dziewuchy Dziewuchom, Czas Mieszkańców, Zieloni oraz Partia Razem - złożyły w Urzędzie Miasta petycję do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego. Wspólnie uważają, że imprezy miejskie i sportowe nie muszą odbywać się przy udziale pirotechniki.
- Czas Mieszkańców wiele razy zwracał uwagę na niebezpieczeństwo związane z życiem materiałów pirotechnicznych, przekroczenia norm hałasu a co najważniejsze bezpieczeństwo mieszkanek i mieszkańców i zwierząt. Uważamy, że to najwyższy czas aby wprowadzić całkowity zakaz użycia materiałów pirotechnicznych w mieście. Wiemy, że trudno Straży Miejskiej reagować na każde użycie materiałów pirotechnicznych gdyż trwa to zaledwie kilka sekund i Straż Miejska nie jest w stanie odpowiednio zareagować. Stąd nasz wspólny apel i prośba o jego poparcie - mówi radna Czasu Mieszkańców Sylwia Kowalska.
Organizacje zwracają szczególną uwagę na huk fajerwerków, który powoduje ogromny stres i niepokój wśród zwierząt. Ponadto, zdaniem składających petycję, pirotechnika to zagrożenie również dla zdrowia mieszkańców miasta. Nie tylko przez huk, ale także bezpośredni kontakt i emisje gazów.
- Partia Razem złożyła już podobne petycje w kilku miastach w Polsce: między innymi w Poznaniu, Częstochowie i Bielsku-Białej. W Toruniu zaproponowałyśmy i zaproponowaliśmy zaprzyjaźnionym organizacjom, by taki apel do prezydenta wystosować wspólnie i w ten sposób zwiększyć siłę jego oddziaływania. Mamy nadzieję, że prezydent wysłucha naszego wspólnego głosu. W Razem zawsze stajemy po stronie słabszych i tych, którzy nie mogą bronić się sami, bronimy więc również w szczególności praw zwierząt - przekonuje Michał Musielak z Partii Razem.
Petycję w Urzędzie Miasta złożyli: radna Sylwia Kowalska z Czasu Mieszkańców, radny Jakub Gołębiewski z Czasu Mieszkańców i Partii Zieloni, Ivka Macioszek z Dziewuchy Dziewuchom oraz Michał Musielak z Partii Razem. Teraz pismo trafi na biurko prezydenta Torunia Michała Zaleskiego.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fajerwerki miejskie to nie taki duży problem - są organizowne przez fachowe firmy i mają ograniczony zasięg. Znacznie bardziej uciążliwe dla wszystkich i niebezpieczne są "pokazy podwórkowe". Dlatego znacznie bardziej istotny byłby zakaz sprzedaży petard i fajerwerków osobom prywatnym.
Osobiście uważam, że dostęp do fajerwerków powinien być ograniczony jedynie do profesjonalnych firm. Jeżeli już udostępniamy je każdemu kto ma ochotę wydać na nie pieniądze, to powinny być one do kupienia tuż przed Sylwestrem tak, aby nie terroryzować zwierząt i ludzi już znacznie wcześniej - piszę te słowa jako posiadacz psa. Najgorszy jest codzienny terror zapewniany przez grupy wyrostków, snujących się po osiedlu już na 2 tygodnie przed Nowym Rokiem i odpalających petardy hukowe. Przed tym nie potrafię obronić ani mojego psa ani siebie samego, bo ja też nie jestem zupełnie obojętny na tę uporczywą, wielodniową strzelaninę pod oknem. Piszę ten komentarz 19 grudnia i już słychać wystrzały za oknem, bo dwa najbardziej uwielbiane w Polsce dyskonty podobno już zaczęły sprzedaż petard dzieciakom. Dla mnie najlepsza opcja to zakaz używania fajerwerków przez osoby prywatne (oraz brak możliwości legalnego nabycia). Jeśli to się nie uda, to przynajmniej skrócić okres ich ekspozycji w sklepach stacjonarnych, bo w internecie pewnie i tak się tego nie da zrobić...