
Chris Holder znów jest ulubieńcem toruńskiej publiczności. Australijczyk imponuje szybkością i skutecznością.
Początek sezonu 2018 był bardzo trudny dla Chrisa Holdera, ale tylko poza torem. 30-latek zmagał się z problemami formalnymi i rodzinnymi. 9 kwietnia odebrał nowy paszport i był do dyspozycji Jacka Frątczaka dopiero od drugiej kolejki PGE Ekstraligi. Jednak dziś o problemach Australijczyka już nikt nie rozmawia.
Holder imponuje bardzo dobrą formą. W tym sezonie jest najlepszym zawodnikiem Get Well Toruń. Zdobywa średnio dwa punkty na bieg i około dziewięć na mecz. Drugim najlepiej punktującym żużlowcem w talii Jacka Frątczaka jest Rune Holta, który notuje średnio prawie 0,3 pkt. mniej niż Australijczyk.
Niezła dyspozycja Holdera to nie przypadek. Z naszych informacji wynika, że "Kangur" w okresie przygotowawczym do sezonu schudł około 10 kilogramów. To bardzo dużo. Tym bardziej, że waga odgrywa w speedway'u istotną rolę. Eksperci żużlowi i sami zawodnicy nie ukrywają, że szczupły jeździec jest w stanie wyciągnąć z silnika nieco więcej.
Dziś Holder waży mniej więcej tyle samo, ile ważył w 2012 roku, czyli w swoim najlepszym okresie w karierze. To właśnie wtedy zdobywał Indywidualne Mistrzostwo Świata. Jednak sama waga to nie wszystko.
Były kapitan Get Well Toruń w "przerwie zimowej" pracował nie tylko nad sylwetką, ale także nad sprzętem. Odpowiednie ustawienia silnika w połączeniu ze świetną formą fizyczną dają satysfakcjonujące rezultaty, ale na razie tylko na Motoarenie. Teraz czas na dobry występ na wyjeździe. Najbliższa okazja już w niedzielę w Zielonej Górze.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie