
Odszedł Marek Milczarczyk. To aktor, który występował na deskach Teatru im. Wilama Horzycy od 1994 do 2016 roku.
Nie żyje Marek Milczarczyk. W 1983 roku ukończył Wydział Aktorski na Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Najpierw przez 10 lat pracował w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Natomiast torunianie pierwszy raz zobaczyli go na scenie Teatru im. Wilama Horzycy w 1994 roku. W trakcie swojej kariery zdobył wiele wyróżnień. W 2002 i 2005 otrzymał nagrodę od marszałka z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru.
- Przyjechał do nas z Lublina, a właściwie z Warszawy, gdzie w Teatrze Muzycznym Roma zagrał gościnnie jedną z głównych ról - Jasze Mazura w Sztukmistrzu z Lublina Singera. Bo śpiewał świetnie, w Toruniu w Pinokiu, Grze, Franciszku Villonie i wielu innych spektaklach - mówi była dyrektor Teatru im. Wilama Horzycy Jadwiga Oleradzka. Teatr im. Wilama Horzycy wspomina w mediach społecznościowych, że Milczarczyk pozostanie w pamięci dzięki rolom: w "Ożenku" w reż. Marka Fiedora, "Iwonie, księżniczce Burgunda" w reż. Andrzeja Rozhina, "Zbrodni i karze" w reż. Andrzeja Bubienia czy "Makujemy manatki" w reż. Iwony Kempy.
Łącznie wystąpił na scenie w ponad 50 sztukach. W Teatrze Wilama Horzycy pracował przez 22 lata, do 2016 roku.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie