To nie było klasyczne spotkanie autorskie. Bardziej - wspólne zatrzymanie się w świecie, który pędzi coraz szybciej. Toruńska premiera debiutanckiej powieści Mileny Cybulskiej „Idzie Nowe”, wydanej przez Limitless Mind Publishing, przyciągnęła komplet publiczności i ludzi spragnionych nie tyle literackich anegdot, co prawdziwej rozmowy.
Milena Cybulska - toruńska przedsiębiorczyni, współautorka dwóch patentów naukowych, społeczniczka i autorka poruszająca się na styku poezji, filozofii i manifestu - zaprosiła uczestników do świata, w którym język ciszy mówi równie głośno jak słowa. Jej powieść dotyka tematów zdrowia psychicznego, pamięci międzypokoleniowej, samotności i zagubienia w rzeczywistości gwałtownego rozwoju technologii. Jak sama podkreśla, wierzy, że literatura może być „przestrzenią uzdrowienia, niezgody i czułości”.
Już od pierwszych minut było jasne, że spotkanie w hotelu Filmar trafiło w gusta czytelników. Sama autorka mówiła po nim o mieszance wzruszenia, wdzięczności i cichego spokoju - z nutą ekscytacji, która pojawia się wtedy, gdy wydarza się coś naprawdę ważnego. Tym bardziej, że - jak przyznała - najtrudniej występuje się przed własną publicznością. Publicznością, która zna nie tylko autorkę, ale i człowieka.
- Ten stres wynikał z odpowiedzialności, żeby być prawdziwa, nie odegrać roli - mówiła.

Zaskoczeniem okazała się nie tylko pełna sala i dokładane rzędy krzeseł, ale także obecność młodych ludzi i nastolatków, którzy aktywnie włączali się w rozmowę.
Publiczność w Toruniu nie zadawała pytań „o książkę”. Zadawała pytania przez książkę - o sens, wybory, życie. Jedno z nich, dotyczące „pokoju prawdy”, szczególnie poruszyło autorkę, bo dotykało bardzo intymnego wymiaru powieści. - Ta książka nie daje prostych odpowiedzi. Ona raczej otwiera proces - podkreślała.
Wielokrotnie wracał też wątek relacji z czytelnikami. Cybulska przyznała, że odbiorcy często odnajdują w „Idzie Nowe” więcej nadziei, niż ona sama świadomie tam umieściła. - To dla mnie dowód, że książka zaczyna żyć własnym życiem - mówiła. I że czasem to czytelnicy potrafią zmienić spojrzenie autora na jego własny tekst.
Spotkania autorskie - w przeciwieństwie do kontaktu online - dają jej coś, czego nie da się zapisać ani zalajkować: obecność, emocje, spojrzenie w oczy. - To zupełnie inny wymiar relacji - podkreślała. - Bez masek, bez ocen, bez podziałów. Moment, w którym autor i czytelnik spotykają się na tym samym ludzkim poziomie.
Na zakończenie padły słowa, które długo wybrzmiewały w sali. Autorka chciałaby, aby uczestnicy wyszli ze spotkania z myślą, że nie są sami w swoich wątpliwościach, że zmiana nie zawsze zaczyna się od rewolucji, ale czasem od jednego, cichego pytania. I że nowych początków może być wiele.
„Idzie Nowe” - jak mówi Milena Cybulska - ma zatrzymywać, poruszać coś głęboko, a potem pozwalać ruszyć dalej, już trochę inaczej. Sądząc po reakcjach toruńskiej publiczności, ten proces właśnie się zaczął.
Książkę można kupić w salonach Empik i na stronie empik.pl/
Autor: Grzegorz Giedrys
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie