Reklama

Mirosław Kowalik: Nie chcę mówić o jakiejś zemście

Filip Sobczak
02/10/2017 14:03

Mirosław Kowalik po latach powrócił na Motoarenę. Tym razem w trochę innej roli, bo jako menadżer Wybrzeża Gdańsk.

W niedzielę w pierwszym meczu barażowym o PGE Ekstraligę Get Well Toruń pokonał Wybrzeże Gdańsk 47:43. Drużynę gości poprowadził menadżer Mirosław Kowalik. Zdaniem wielu ekspertów i komentatorów, Kowalik chciał pokazać na co go stać i zemścić się na drużynie z Torunia. Jednak w dzisiejszej rozmowie z nami torunianin zaprzeczył tym doniesieniom medialnym.

- Bardzo chcę wygrywać wszystkie mecze. Nie podpalałem się na ten konkretny. Proszę mi uwierzyć, że nie miało to dla mnie znaczenia. W klubie już nie ma ludzi, z którymi miałem na pieńku. Dlatego nie chcę, żeby media pisały o jakiejś zemście. Naprawdę traktowaliśmy ten mecz jak każdy inny. Nawet nie rozmawialiśmy w stylu - musimy im tu włożyć, bo to Toruń! - tłumaczy Mirosław Kowalik.

To był nie tylko całkiem udany powrót na Motoarenę dla Kowalika, ale również dla Kacpra Gomólskiego. Sympatyczny zawodnik z Gniezna zdobył wczoraj 12 punktów. 

- Kacper nawet nie chciał próby toru, bo wiedział, jak to zrobić i jak jechać. Ja i Kacper dobrze znaliśmy ten tor i okazało się, że Batchelor też dobrze się tu czuje. Troszeczkę poniżej oczekiwań pojechał Thomsen. Ale bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Kossakowski, bo ostatnio spuścił z tonu. Jego punkty były kluczowe i bardzo ważne - mówi usatysfakcjonowany Kowalik.

Menadżer Wybrzeża Gdańsk nie ukrywał, że przed spotkaniem podpowiadał swoim zawodnikom, jak powinni jeździć na toruńskim owalu. Jednak nie wszyscy zawsze korzystali z jego rad.

- Znam Motoarenę, więc oczywiście miałem jakieś sugestie i podpowiedzi dla moich zawodników. To chyba normalne. Jednak w jednym momencie Thomsen pojechał odwrotnie niż mu mówiłem i stracił punkt - mówi Kowalik.

Porażka 43:47 w Toruniu daje spore szanse zespołowi z Pomorza na awans do PGE Ekstraligi. Kowalik już na pomeczowej konferencji podkreślał, że to jego zespół jest bliżej najwyższej klasy rozgrywkowej. Czy w Gdańsku są przygytowani na awans?

- Prezes Zdunek mówi, że bardzo mocno chcemy awansować. Taki był plan od samego początku sezonu. Paradoksalnie może okazać się, że jeśli awansujemy do Ekstraligi, to będzie dla nas mniejszy problem finansowy niż pozostanie w I lidze. Nie ma wielkiego parcia i nikt nie wywiera wielkiej presji. Po prostu możemy, bo taki jest plan sportowy i tego się trzymamy - mówi Mirosław Kowalik.

Rewnżowe spotkanie już w najbliższą niedzielę na stadionie w Gdańsku.

Całą rozmowę z Mirosławem Kowalikiem opublikujemy jutro na naszym portalu. 

(FS, TK)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do