Reklama

Zagrali i przegrali jak nigdy

19/06/2017 11:32

Laskarze Pomorzanina Toruń zaskoczyli wszystkich. Nasz zespół nie przywiózł z tegorocznych Mistrzostw Polski żadnego medalu.

Taka sytuacja zdarza się raz na kilka lat. Laskarze Pomorzanina nie zdobyli żadnego medalu Mistrzostw Polski. Ponadto zaliczyli niezwykle dotkliwą porażkę w meczu o brązowy medal. 

W weekend w Poznaniu odbył się turniej Final Four w hokeju na trawie. W sobotę rozegrano półfinały, a w niedzielę finały. Podopieczni Piotra Żółtotwskiego zajęli drugie miejsce po rundzie zasadniczej, dlatego w półfinale grali ze zdobywcą trzeciej lokaty, AZS AWF Poznań. W drugim półfinale, pierwszy po rundzie zasadniczej Grunwald grał z czwartym LKS-em Gąsawa.

Półfinałowe starcie Pomorzanin - AZS AWF było niezwykle emocjonujące. Nasi zawodnicy strzelili gola na 2:2 tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, dlatego o awansie do finałów zdecydowały karne zagrywki. W nich lepszy był zespół z Poznania. 

- Jechaliśmy na ten turniej, żeby zagrać w finale. Niestety, przytrafił nam się słabszy turniej. Myślę, że cały czas nie możemy być na topie. Czasami zdarzają się takie słabsze dni - mówi zawodnik Pomorzanina, Arkadiusz Rutkowski.

- Runda zasadnicza wyglądała bardzo dobrze. Wygraliśmy ostatnio z AZS-em AWF-em na wyjeździe 5:2 i pewnie byliśmy zbyt pewni siebie przed tymi półfinałowym starciem. Mieliśmy swoje szanse - 8-9 krótkich rogów. Jednak nie wykorzystaliśmy ich i musieliśmy się zadowolić meczem o brąz - tłumaczył Damian Mondrzejewski z Pomorzanina.

- Wszyscy spodziewaliśmy się, że będziemy grać w wielkim finale. Myślę, że ta porażka z AZS-em AWF-em była dużym zaskoczeniem dla nas i kibiców. Naprawdę niewiele brakowało. Niestety w karnych zagrywkach byliśmy słabsi - mówił bramkarz Pomorzanina, Michał Śliwiński.

W meczu o brązowy medal Pomorek zmierzył się z LKS-em Gąsawa. Zespół z Pałuk od początku spotkania dominował. Pomorzanin przez cały mecz musiał gonić wynik i narażał się na kontry rywali. Ostatecznie podopieczni Piotra Żółtowskiego przegrali 2:7.

- Na pewno jakieś piętno mecz z AZS-em AWF-em zostawił, bo to był wręcz morderczy pojedynek. Walczyliśmy do ostatniej sekundy. Ta sobotnia porażka mogła nam podciąć skrzydła - mówi Rutkowski.

- Wyglądało to tak, jakby w tym meczu wciąż siedział nam w głowie półfinał z AZS-em AWF-em. Bardzo przeżyliśmy sobotnie spotkanie. Nie odbudowaliśmy się na mecz o brąz i to było widoczne - tłumaczył Mondrzejewski.

- Myślę, że nie zlekceważyliśmy rywali. Wiedzieliśmy na co stać Gąsawę. To młody, ambitny i wybiegany zespół. Nie zaczęliśmy dobrze tego meczu, potem musieliśmy gonić wynik. Trudno powiedzieć co zawiodło, czy był to błąd w przygotowaniach, czy to była kwestia mentalna. Teraz nie chcę o tym myśleć. Uważam, że jeszcze będzie czas na analizy i wyciągnięcie wniosków z tej porażki - powiedział Śliwiński.

Teraz przed laskarzami Pomorka wakacje. Do treningów wrócą w sierpniu. Początek zmagań ligowych zaplanowano na początek września.

 

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do