
Niestety toruńska Starówka straciła dwa miejsca z charakterem. Kilka tygodni temu z centrum miasta zniknęła „Liga SportClub”, a lada dzień nastąpi zamknięcie „Parteru”. Jakie są przyczyny zamknięcia tych popularnych lokali?
Wakacje to zawsze okres prosperity dla wszystkich przedsiębiorców z toruńskiej Starówki. Niektórzy biznesmeni przekonują, że w ciągu tych kilku miesięcy są w stanie zabezpieczyć się na „zimowe” miesiące, kiedy w Toruniu próżno szukać turystów. W dodatku w ostatnich latach wysokie temperatury sprawiają, że uspokaja się okres epidemii i co za tym idzie znikają wszystkie obostrzenia.
Mimo tego właśnie w okresie wakacyjnym na Starówce zamknięto dwa kultowe puby. Najpierw z ul. Małe Garbary zniknęła „Liga SportClub”, a w weekend po raz ostatni będzie można odwiedzić „Parter” z ul. Panny Marii.
„Liga” była niewielkim pubem, gdzie przez ostatnie lata gromadzili się fani sportu z naszego miasta. Klientami byli kibice drużyn piłkarskich, skoków narciarskich czy speedway’a. Przy ul. Małe Garbary odbywały się także charakterystyczne wydarzenia np. mecze Toruńskiej Ligi Kresek, czyli gry żużlowej.
W przypadku "Ligi" decydującym czynnikiem było wejście na rynek nowej platformy streamingowej, która wykupiła licencje na pokazywanie najpopularniejszych lig piłkarskich. Niestety podmiot nie ma satysfakcjonującej oferty dla lokali, które pokazują wydarzenia sportowe na kilku telewizorach jednocześnie. A to ogromny kłopot dla sportowych pubów.
Co zdecydowało o zamknięciu „Parteru”, czyli charakterystycznego lokalu, który mieścił się przez ostatnie siedem lat przy ul. Panny Marii? – Powodem nie jest pandemia czy sytuacja finansowa - mówi nam właściciel Adrian Walczak. - Po dłuższej dyskusji wspólnie podjęliśmy decyzję o zamknięciu baru. To głos całej naszej ekipy. Poświęciliśmy Parterowi dużo czasu, sił, pomysłów i zdecydowanie było warto! Zbudowaliśmy miejsce z sympatyczną atmosferą, chętnie odwiedzane, odnaleźliśmy swoją połać w kulturze koktajlowej. Jesteśmy przeszczęśliwi, że mogliśmy współpracować w takim składzie, no i z takimi Gośćmi! Po ponad siedmiu latach nadszedł czas na nowe wyzwania dla każdego z nas.
Parter był niewątpliwie miejscem wyjątkowym. Kusił nie tylko ciekawą ofertą, ale również oryginalnym wnętrzem i niepowtarzalnym klimatem. O jakość i atmosferę w lokalu dbali nietuzinkowi barmani, którzy szybko łapali dobry kontakt z klientami. Zresztą o wysokiej klasie baru świadczą oceny w sieci. Facebook? 5 gwiazdek na 113 opinii. Google? 4,7/5 na 415 opinii.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan prezydent pewnie dumny jest z takiego rozwoju sytuacji.
Nieprawda. Jest mi ich rzal.
Pewnie brak GORZAŁY :P
Jeśli nie jest za to odpowiedzialna pandemia to pewnie Putin. Przecież na kogoś trzeba przekierować winy i nienawiść. Pandemia zabiła wiele branż także i restauracje i bary. Przez wiele miesięcy właściciele mieli zamknięte lokale bez możliwości przetrwania. A ludziom płacono wynagrodzenia i ZUS. Ta instytucja nie odpuszcza nigdy. Jakże nie wpaść w zadłużenie i kłopoty finansowe. Myślę,że to nie ostatnie lokale, które padają. To jest program likwidacji miejsc relaksu i rozrywki przez globalistów. Tymczasem znów ludzi straszy się, a właściwie przygotowuje mentalnie do powtórki z roku ubiegłego. Obostrzenia i kary, to główne specjalności rządu sterowanego przez WHO czyli organizacje mafijną. Ona to jest finansowana przez Billa Gatesa i innych bogaczy w 80% ,a 20% środków finansowych na działalność WHO pochodzi ze składek 194 krajów członków WHO. Tak więc główny pływ na tą organizacje mają podmioty prywatne,które decydują o nakładanych restrykcjach i konieczności szczepien. Warto tu też dodać, że Bill Gates oraz inni sponsorzy WHO są udziałowcami firm farmaceutycznych produkujących szczepionki. W ten to sposób wynika oczywisty konflikt interesów, który nie przeszkadza żadnej prawniczej kancelari. Widać tu ,że sprawa iście mafijnego działania pod kontrolą jednostek osób najbogatszych na świecie. Oni to kontrolują cała pandemie dbając o to by jej koniec nie był zbyt rychły bo inaczej zyski przestały by płynąć. Czy ktoś w końcu powie to głośno w mediach. ?
Nie powie. Na pewno nie tutaj.