
To już jest koniec. Dni gruzińskiej restauracji z toruńskiej Starówki są już policzone. Na witrynie lokalu zawisł ogromny plakat „SPRZEDAM LUB WYNAJMĘ RESTAURACJĘ Z PEŁNYM WYPOSAŻENIEM”.
Restauracja gruzińska znana także pod nazwą „Przystanek Tbilisi” powoli kończy swoją działalność. To spore zaskoczenie, ponieważ lokal przy ul. Dominikańskiej od lat zbierał bardzo pochlebne recenzje wśród mieszkańców i turystów.
W „Przystanku” można było zjeść tradycyjne dania kuchni gruzińskiej. W menu znalazły się takie przysmaki jak między innymi chaczapuri, chinkali czy badridżiani. Do produkcji wykorzystywane są regionalne produkty oraz rozmaite przyprawy.
Użytkownicy Google wystawili restauracji bardzo wysoką ocenę 4,5/5. Z kolei na Facebooku działalność gruzińskich przedsiębiorców oceniono na 4,6/5. Klienci cenili tę knajpę nie tylko za jedzenie, ale także za atmosferę i sympatyczną obsługę.
– Super pyszne jedzenie, gdy się wejdzie i zajmie wygodne miejsce, można wyczuć bardzo ładne zapachy dochodzące z kuchni lokalu, także nie polecam przychodzić bardzo głodnym, ponieważ człowiek może tego nie wytrzymać, czekając na swoje danie. Bardzo polecam! - pisał kilka miesięcy temu pan Bartosz.
Niestety od jakiegoś czasu właściciele przygotowują się do zamknięcia. Na witrynie lokalu pojawiła się informacja „SPRZEDAM LUB WYNAJMĘ RESTAURACJĘ Z PEŁNYM WYPOSAŻENIEM”. Zdjęcia z ul. Dominikańskiej prezentujemy w naszej galerii pod tytułem newsa.
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kto w dzisiejszych czasach prowadzi rekrutację czy kawiarnię przecież to nieopłacalne ceny prądu gazu utrzymanie lokalu to przewyższają dochody.
Rekrutację??? Chyna restaurację...
"Restauracja gruzińska znana także pod nazwą „Przystanek Tbilisi” powoli kończy swoją działalność. To spore zaskoczenie, ponieważ lokal przy ul. Dominikańskiej od lat zbierał bardzo pochlebne recenzje wśród mieszkańców i turystów." Panie autor, czy pochlebne recenzje opłacą rachunki za lokal?! Kiedy przestaniecie się dziwić upadającym knajpom na Starówce?
Brak w tytule słowa "kultowa".
Kuchenne Rewolucje Morawieckiego
Bankrutuje wszystko na Starówce utrzymanie lokalu to są gigantyczne pieniądze.
Kultowa czy legendarna?
Miała tragiczne opinie. Nic dziwnego.
Autor ma niesprawdzone informacje, albo nie rozumie różnicy pomiędzy likwidacją a upadłością. Czym różni się likwidacja a upadłość spółki? Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czym różni się likwidacja a upadłość spółki należy rozpocząć od ustalenia, kiedy dochodzi do likwidacji, a kiedy do upadłości jakiekolwiek przedsiębiorcy – w tym spółki. Otóż likwidacja zawsze jest samodzielną decyzją przedsiębiorcy, którą może on podjąć nawet wówczas, gdy działalność biznesowa idzie bardzo dobrze, a sama firma znajduje się w świetnej kondycji ekonomicznej. Choć w zdecydowanej większości przypadków likwidacja wiąże się raczej z problemami w prowadzeniu działalności, to jednak nie ma formalnych przeszkód, aby przedsiębiorca zdecydował o zakończeniu biznesu nawet w szczycie koniunktury. Inaczej sprawa przedstawia się w przypadku upadłości. Może ona zostać ogłoszona przez sąd jedynie wówczas, gdy zostaną spełnione warunki przewidziane w Prawie upadłościowym. Zgodnie z art. 10 tej ustawy upadłość ogłasza się w stosunku do dłużnika, który stał się niewypłacalny. Z niewypłacalnością zaś mamy do czynienia wówczas, gdy dłużnik utracił zdolność wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Chodzi tu o sytuacje, w których dłużnik faktycznie nie może – a nie jedynie nie chce – spłacać swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Jednocześnie ustawodawca ułatwił ocenę tej sytuacji wprowadzając kilka bardzo istotnych domniemań w zakresie niewypłacalności.