
W niedzielę na torze w Gdańsku Get Well wywalczył utrzymanie w PGE Ekstralidze. Ale kibice toruńskiego klubu, po doniesieniach prezesa Wybrzeża Tadeusza Zdunka, wciąż nie mogą być spokojni.
Przypomnijmy, że właściciel gdańskiego klubu poinformował, że posiada 15 minutowe nagranie, w którym jednemu z jego zawodników została złożona propozycja korupcyjna. Sprawa została już przekazana na policję i do Polskiego Związku Motorowego.
- W środę jednemu z zawodników zespołu Zdunek Wybrzeże Gdańsk została przedstawiona propozycja gratyfikacji finansowej oraz kontraktu na sezon 2018 w zamian za słabą postawę podczas meczu barażowego. Zawodnik propozycję odrzucił oraz natychmiast poinformował o zaistniałej sytuacji zarząd GKŻ Wybrzeże. Dzień później propozycja została ponowiona, a zawodnikowi zaproponowano wyższą gratyfikację niż w środę - czytamy w oświadczeniu Wybrzeże Gdańsk.
W środowisku żużlowym mówi się, że wspomnianym zawodnikiem był Kacper Gomólski, który miał otrzymać "za słabą jazdę" 100 tysięcy złotych. Nielegalną ofertę rzekomo złożył przedstawiciel firmy, która na co dzień wspiera Get Well i Kacpra Gomólskiego. Aktualnie podejrzany unika komentarza.
Informacja o propozycji dla jednego z zawodników Wybrzeża Gdańsk wybuchła tuż po ostatnim wyścigu barażowym. Pierwszy do tych doniesień odniósł się Jacek Frątczak, który uznał je za absurdalne. Dzień później Wybrzeże wydało oficjalny komunikat, a następnie całą sytuację skomentował właściciel Get Well Toruń Przemysław Termiński.
- Klub nie jest stroną tej sprawy. Wiemy o niej tyle ile wyczytaliśmy w mediach. Dlatego trudno jest się do tego odnieść. Według mojej wiedzy, nikt z Gdańska nie był przymierzany do naszego zespołu na przyszły rok. Nie wiem również nic o jakichkolwiek rozmowach z Kacprem Gomólskim. Pozostaje nam czekać na ustalenia odpowiednich organów w sprawie. Na dziś traktujemy tę sprawę jako wewnętrzną sprawę klubu w Gdańsku. Wynika, że zgadzają się z tym, że wygraliśmy w sportowej walce, a tylko to się liczy. Cała sprawa jest bardzo przykra i szkoda, że nasz klub został w nią uwikłany w wyniku działań jakichś osób trzecich - napisał w mediach społecznościowych Przemysław Termiński.
Jak już informowaliśmy, sprawa została przekazana na policję. Teraz kibicom pozostaje oczekiwanie na odpowiedź.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!