
Nie żyje 64-letnia kobieta, która wczoraj (2 kwietnia) została ewakuowana z oddziału hematologii Szpitala Miejskiego do placówki w Grudziądzu.
Niestety docierają do nas tragiczne informacje z Grudziądza. W Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym im. dr. Wł. Biegańskiego zmarła 64-letnia kobieta, która trafiła do tej placówki wczoraj (2 kwietnia) z oddziału hematologii Szpitala Miejskiego przy ul. Batorego w Toruniu.
U pacjentki potwierdzono zakażenie COVID-19. Lekarze informują, że 64-latka miała chorobę współistniejącą hematologiczną. Niestety w tym samym szpitalu zmarła także 80-latka zakażona koronawirusem. Kobieta była hospitalizowana od niedzieli (29 marca). Miała choroby współistniejące sercowo-naczyniowe
Przypomnijmy, że w miniony wtorek 31 marca zamknięty został oddział hematologii w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu. To placówka, która znajduje się przy ul. Batorego. Niestety u jednej z pacjentek stwierdzono koronawirusa. Dzień wcześniej ta osoba została przewieziona do szpitala w Grudziądzu.
Po otrzymaniu potwierdzenia o zakażeniu wirusem SARS-CoV-2 zlecono badania pozostałych hospitalizowanych i personelu. Łącznie zbadano 37 próbek. Okazało się, że zakażone są 22 osoby. Chorych na COVID-19 było 14 pacjentów oraz 8 członków personelu (w tym 3 lekarzy). Z tego powodu część chorych została ewakuwoana do szpitala w Grudziądzu.
Dziś prezydent Torunia Michał Zaleski w rozmowie z "Onet Rano" poinformował, że COVID-19 został wykryty u kolejnych osób z toruńskiej lecznicy. – Dzisiaj mamy już w sumie 30 osób zakażonych, głównie to lekarze i pielęgniarki. Sytuacja jest bardzo trudna – mówił prezydent.
(FS)
fot. Oto Toruń
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pacjentka o której mowa w poniedziałek wieczorem została przewieziona ze szpitala miejskiego w Toruniu do szpitala w Grudziądzu. Moje pytanie brzmi: skoro w poniedziałek było wiadomo, że pacjentka jest chora to dlaczego we wtorek przyjmowali pacjentów na dzienny oddział hematologii tego samego szpitala, gdzie lekarze i pielęgniarki obsługują oba oddziały hematologii? Były pełne korytarze ludzi którzy po kontakcie z zakażonymi lekarzami i pielęgniarkami wieczorem zostali wypuszczeni do swoich domów. Mało tego, nie został zawiadomiony o tej sprawie sanepid. Dopiero dzisiaj tj. w piątek córka jednego z pacjentów dodzwoniła się do sanepidu czym wywołała niezły szok.
Całą sytuację opisał lekarz w onecie było przez chwilę-tragedia!-oficjalnie nie podają prawdy
Na pewno za sytuację odpowiedzialny jest PiS z śp. Lechem i Jarosławem oraz oj. Tadeusz ale miasto jest w łapach po & Co