
W piątej kolejce PGE Ekstraligi For Nature Solutions Apator Toruń zmierzył się z tamtejszym ZOOleszcz GKM-em. Kibice mogli pasjonować się niezwykle interesującym pojedynkiem, w którym ostatecznie lepsi okazali się torunianie.
Starcie Apatora i GKM miało duże znaczenie dla układu tabeli i może decydować, które zespoły ostatecznie znajdą się wśród sześciu drużyn awansujących do fazy Play-Off. Po dwóch zwycięstwach i dobrym początku sezonu grudziądzanie zaliczyli dwie porażki. Natomiast żużlowcy Apatora przystępowali do rywalizacji z jednym wygranym pojedynkiem i zajmowali przedostatnie miejsce w lidze. Obie ekipy już w awizowanych składach zapowiadały stosowanie zastępstwa zawodnika.
Inauguracyjny bieg wygrali 4:2 podopieczni Roberta Sawiny, ale miejscowy odrobili straty w wyścigu młodzieżowym. Chwilę później GKM wyszedł na dwupunktowe prowadzenie. W emocjonującej trzeciej gonitwie Jack Holder nie był w stanie ograć twardo broniącego pierwszej pozycji Pedersena, a Lambert nie miał pomysłu na wyprzedzenie Krakowiaka. Na koniec pierwszej serii startów drugie indywidualne zwycięstwo w tym pojedynku na swoim koncie zapisał Patryk Dudek, który finiszował przed dwójką zawodników z Grudziądza. Stawkę zamknął Denis Zieliński i po czterech gonitwach zawodnicy Janusza Ślączki prowadzili 13:11.
Po przerwie duet Jakobsen - Krakowiak zaskakująco pewnie rozprawił się z parą Przedpełski - Holder i miejscowi odskoczyli na sześć „oczek” przewagi. Chwilę później obejrzeliśmy fantastyczną pogoń Patryka Dudka za Pedersenem, która ostatecznie zakończyła się sukcesem zawodnika Apatora. Z kolei Lambert obronił się przed atakami Kacpra Pludry, dzięki czemu torunianie odrobili dwa punkty. Warto podkreślić, że w tym momencie żużlowcy z grodu Kopernika mieli 16. punktów, z czego aż dziewięć to dorobek Dudka. Siódma gonitwa to znów ciekawe ściganie. Tym razem w roli głównej wystąpił Jack Holder. Dzięki świetnej akcji na drugim okrążeniu pokonał Kasprzaka, co ostatecznie skutkowało remisem w tym wyścigu, gdyż stawkę zamknął Żupiński. Miejscowi mieli na swoim koncie 23 punkty, a podopieczni Roberta Sawiny - 19.
W ósmym wyścigu zawodząca do tej pory dwójka Przedpełski - Lambert wywalczyła remis. Żużlowcy Apatora w żaden sposób nie byli w stanie zagrozić Pedersenowi, a Łobodziński po tym, jak został wyprzedzony przez Lamberta, został daleko z tyłu. Dziewiąty bieg przyniósł pierwsze podwójne zwycięstwo ekipie z Torunia. Tym razem Lambert wyskoczył ze startu i pewnie przywiózł do mety trzy „oczka”. Za nim do mety dojechał Dudek, który mimo problemów na starcie pokonał duet Kasprzak - Pawlicki. Na koniec tej serii znów mieliśmy pasjonujący pojedynek z udziałem Jacka Holdera, który w pokonanym polu zostawił Jakobsena i Krakowiaka. Po 10. biegach było 30:30.
Po równaniu toru i dłuższej przerwie po raz pierwszy w tym spotkaniu pogromcę znalazł Patryk Dudek. Okazał się nim lider gospodarzy, będący w doskonałej formie Nicki Pedersen. Trzecie miejsce zajął Przedpełski, czwarte - Pawlicki. Później zwycięstwo Lamberta dało trzeci kolejny biegowy remis, ale wszystko, co najlepsze w tej serii starów mieliśmy w 13. biegu. Najpierw Pedersen i Kasprzak wyszli na podwójne prowadzenie po świetnie rozegranym pierwszym łuku. Później Jack Holder wyprzedził drugiego z żużlowców i rzucił się w pogoń za Duńczykiem. Doświadczony zawodnik nie popełnił jednak błędu i dowiózł do mety trzy „oczka". Dzięki temu gospodarze prowadzili 40:38.
O zwycięstwie w tych fenomenalnych żużlowych derbach decydowały zatem biegi nominowane. W pierwszym z nich świetny w drugiej części zawodów Lambert, zanotował kolejną „trójkę", a że w końcu "obudził się" Paweł Przedpełski, torunianie po raz drugi w tym meczu wygrali podwójnie i przed ostatnią gonitwą to oni byli bliżej dwóch „dużych" meczowych punktów. Spektakl na koniec, który stworzyli Pedersen, Dudek, Holder i Jakobsen zdecydował o zwycięstwie Apatora. Na torze dosłownie działo się wszystko, a decydujący atak na trzecie miejsce Jacka Holdera (który wyprzedził Jakobsena) dał ekipie z Torunia upragnione zwycięstwo. Zespół z naszego miasta wygrał 46:44.
Jak wyliczył portal sportowefakty.pl, Apator na wyjazdowe zwycięstwo w PGE Ekstralidze czekał dokładnie 1799 dni.
For Nature Solutions Apator Toruń:
1. Patryk Dudek (3,3,3,2*,2,2) 15+1
2. Robert Lambert (0,1,1*,3,3,3) 11+1
3. Paweł Przedpełski (1,1,2,1*,0,2*) 7+1
4. -
5. Jack Holder (2,0,3,3,2,1*) 11+1
6. Denis Zieliński (2,0,0) 2
7. Karol Żupiński (u,0,0) 0
8. Zach Cook ns
(Arkadiusz Kobyliński)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Udało się, rzutem na taśmę. Jednak z takimi juniorami i słabiutkim kapitanem drużyny to nie dojedziemy do strefy medalowej. Na szczęście w decydującym momencie Pawełek nie zawiódł i wygraliśmy!
Brawo chłopaki za walkę i piękny pojedynek będący reklamą speedwaya. Patryk takiego chcemy Cię oglądać również na motoarenie;) Oby jeszcze Krzysiu Lewandowski jak najszybciej wrócił, bo o ile Denis próbuję coś, szarpie o tyle Karol na ten moment toru nie powinien powąchać, tylko ostro trenować co najwyżej w lidze U-24. Mam nadzieję, że ten mecz będzie przełomem i czekamy również na takie spotkania w Toruniu. Do Państwa Termińskich: proszę rozważyć sprowadzenie toromistrza z Grudziądza po sezonie, jak będą takie pojedynki, takie mijanki na motoarenie, to będą komplety na trybunach:), bo póki co to nuuuda. Brawa dla sąsiadow za tor i emocje.