Reklama

Miedziński i Przedpełski bez sentymentów. Motoarena znów podbita...

Filip Sobczak
05/05/2019 16:19

Get Well Toruń wciąż bez zwycięstwa w tym sezonie. W niedzielne popołudnie podopieczni Jacka Frątczaka przegrali u siebie z Włókniarzem Częstochowa 39:51. Gospodarze przez większą część zawodów musieli radzić sobie bez Jasona Doyle'a.

Get Well po raz kolejny w tym sezonie fatalnie rozpoczął mecz. Torunianie przegrali dwa z czterech pojedynków i już po pierwszej serii startów Jacek Frątczak… mógł wykorzystać rezerwę taktyczną. Zdecydowanie najciekawiej było w biegu czwartym. Najlepiej spod taśmy wyszła para Miśkowiak-Zagar i po doskonałej współpracy dowiozła podwójne zwycięstwo.

Początek drugiej rundy startów był jednak udany dla gospodarzy. Dobrze dysponowany Chris Holder wygrał z Leonem Madsenem, a Rune Holta pokonał Pawła Przedpełskiego i Get Well zmniejszył straty. Ale już w kolejnym biegu goście ponownie wygrali podwójnie z Iversenem i młodzieżowcem. Na dodatek w siódmej gonitwie na pierwszym łuku upadł Jason Doyle. Na tor wjechała karetka, która przetransportowała Australijczyka do szpitala, a lekarz zawodów poinformował kibiców, że żużlowiec doznał urazu płuca. Z powtórki został wykluczony winowajca wypadku - Matej Zagar, a para Jack Holder (jechał za Jasona Doyle’a) oraz Norbert Kościuch pokonała 4:2 osamotnionego Michała Gruchalskiego i na tablicy świetlnej widniał wynik 18:24 dla Włókniarza.

Bieg ósmy należał do Pawła Przedpełskiego. Wychowanek toruńskiego klubu świetnie wyszedł spod taśmy, a chwilę później dołączył do niego Leon Madsen. Bezradny Iversen znów dojechał do mety trzeci i częstochowianie prowadzili już 10 „oczkami”. W kolejnych gonitwach Frątczak nie miał już wyjścia i zaczął robić roszady taktyczne. Te przyniosły oczekiwany efekt - Get Well wygrał dwa biegi i zmniejszył przewagę podopiecznych Marka Cieślaka do sześciu punktów.

W 11. wyścigu na stracie pojawili się Niels Kristian Iversen, Jack Holder i torunianie - Adrian Miedziński oraz Paweł Przedpełski. Niestety na przeciwległej prostej Miedziński uderzył w płot i został wykluczony. W powtórce w końcu przełamał się Iversen, a Holder ograł Przedpełskiego i było już tylko 32:34. Niestety goście jeszcze przed biegami nominowanymi powiększyli przewagę, wygrywając 4:2 w 13. biegu.

Na rozstrzygnięcia nie trzeba było długo czekać. Już po pierwszej finałowej gonitwie Motoarena zamarła. Adrian Miedziński oraz Matej Zagar zwyciężyli podwójnie i mogli dopisać sobie kolejne dwa punkty do ligowej tabeli. Na koniec goście ponownie wygrali 5:1 i ostatecznie Włókniarz zwyciężył 51:39.

forBET Włókniarz Częstochowa:

1. Leon Madsen (2,2,2*,2,2*) 10+2

2. Paweł Przedpełski (1*,0,3,1) 5+1

3. Adrian Miedziński (2,2*,2,w,3) 9+1

4. Fredrik Lindgren (1*,3,0,3,3) 10+1

5. Matej Zagar (2*,w,2,1,2*) 7+2

6. Michał Gruchalski (3,2,1*) 6+1

7. Jakub Miśkowiak (1,3,0) 4

8. Damian Dróżdż ns

Get Well Toruń:

9. Jason Doyle (3,-,-,-) 3

10. Norbert Kościuch (0,1,-,-) 1

11. Chris Holder (3,3,3,3,3,0) 15

12. Rune Holta (0,1,1,2,0) 4

13. Niels Kristian Iversen (1,1,1,3,1) 7

14. Maksymilian Bogdanowicz (0,0,0) 0 

15. Igor Kopeć-Sobczyński (2,0,0) 2

16. Jack Holder (3,1,2*,0,1) 7+1

(Filip Sobczak)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Dart - niezalogowany 2019-05-05 19:59:39

    Ta ekipa spuści klub do 2 ligi.Od początku brak pomysłu brak młodzieży , brak wychowanków.Pierwszy klub w historii który ma kasę a spadnie. Skład zbudowany przez kogoś kto nie ma o tym pojęcia.Dramat.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    rafik - niezalogowany 2019-05-05 20:59:01

    do redakcji czy fratczak odjedzie?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-05-05 21:01:27

    Zielonogórski plan jest na finiszu. Trzeba przyznać. że dość inteligentnie żużlowy żar w Toruniu jest przez p. Frątczaka gaszony. Panie Termiński miej Pan jaja i zrób żużlową rewolucję w Toruniu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-05-05 23:06:54

    Jebać Jacka same problemy od kiedy jest w Toruniu drużynę mamy dobra ale brak atutów kosciuch Bogdanowicz to też nie wypalił trzeba znaleźć jakiegoś juniora na poziomie bo to co mamy to na przecier się nadaje u siebie tak słabo jeździć to aż wstyd

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    aslo - niezalogowany 2019-05-06 09:12:07

    Za transfery dwóch kewlarów w postaci Kościucha i Bogdanowicza to ktoś powinien beknąć. Zero znajomości rynku i umiejętności tych żużlowców. Najlepiej byłoby rozwiązać te dwa kontrakty i dać szansę juniorom ze szkółki w ich miejsce. Na pewno gorzej nie będzie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-05-06 12:45:59

    miszcz miszcz APATOR...czy wygrywasz czy nie ja i tak koham Cię!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-05-06 14:05:31

    Jako wieloletni kibic żądam zmiany kierownictwa klubu tak seniorów jak juniorów. Od lat nasi juniorzy nie jeździli tak słabo. Ba żeby to jeszcze byli nasi juniorzy, a to armia zaciezna za grube pieniądze, które się nie zwracają. Totalnie źle wydane pieniądze. Wstyd na naszej arenie drogi get well

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Edward 72l. - niezalogowany 2019-05-06 23:17:35

    Szanowny Panie Termiński od kilku lat klub popada w totalny nieład - balansując nad krawędzią przepaści. To już 10 lat bez złota.. Pech, pechem ale ktoś kto ma decydujące zdanie o wyborze nazwisk do składu przez kilka ostatnich lat, pomylił się z powołaniem.. Dodatkowo dziwnym trafem zawodnicy odchodzą stąd z mieszanymi uczuciami. Myślę iż główny powód leży w rozumowaniu dzisiejszych realii Ekstraligi. Jeśli chce się jechać o jakieś wyniki nie można mieć sentymentów do nazwisk. Jesteś slabym zawodnikiem to wypadasz z ligii i nie zajmujesz miejsca innym. Niby klub poukładany a jakoś bez ikry i wyczucia skład się dobiera, dając szanse marudera na kolejne sezony, tym samym stwarzając kolejne sytuacje do pośmiewiska na antenie tv. Panie Termiński myśle , ze ma Pan złych doradców - pytam gdzie miejsce w klubie dla ludzi którzy zjedli zęby dla tego miasta, gdzie Pan Wojtek Żabiałowicz czy Stasiu Miedziński itd. Czy klub musi spaść do niższej ligi żeby przejrzeć na oczy ? Młodzież to kompletna klapa, a przerabianie geometrii toru nie poszło w dobra stronę - czy zmienić wiraże poprzez odsunięcie, dosuniecie bandy, a nie samej korekty krawężnika. Nie wiem czy nie zmienii to homologacji i jest dopuszczalnym. Niech głowią się tym ludzie odpowiedzialni za ten stan rzeczy. Jedno wiem na pewno, że dziś toruński tor to atut przyjezdnych. Wartym przemyślenia po pechowej kontuzji Doyla jest jednak zakontraktowanie Grega Hanckocka. 8-10 punktów jest w stanie na pewno wykręcić. Byłby alternatywą dla jezdzących w kratke. Kończąc mam nadzieje - jako wieloletni kibic - że uda się Naszej drużynie wyjść z kryzysu obronna ręka i ze w kolejnym sezonie nie będzie Klub powtarzał tych samych błędów. W Ekstralidze nie ma miejsca na błędy i sentymenty, bo pewnego dnia szczęście może nas opuścić.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do