Reklama

Jacek Frątczak: Po niektórych spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej

Filip Sobczak
07/04/2018 07:10

- Działam trochę jak Bob Budowniczy. Kupiłem sobie drogie pudełko z klockami. To pudełko świetnie wygląda. Teraz ma wyjść z niego piękna budowla, natomiast niektóre klocki nie pasują, coś się wysypało, ale szlifujemy i chcemy to dopasować. Dlatego jestem przekonany, że jeżeli się pracuje i ma się pokorę, to te efekty muszą przyjść - mówi na dzień przed pierwszym spotkaniem ligowym menadżer Get Well Toruń Jacek Frątczak.

Grzegorz Walasek podpisał z klubem aneks finansowy i będzie w tym sezonie zawodnikiem Get Well Toruń. W niedzielę na pewno pojedzie za Chrisa Holdera. To musiał być nerwowy tydzień.

W środę, kiedy byliśmy w Lesznie, mniej więcej mieliśmy sprawę Grzegorza dopiętą. W zasadzie po tym sparingu w Wielkopolsce wiedziałem, że będzie z nami. Ja skupiałem się na tym, żeby pomóc Grzegorzowi przygotować się do niedzielnych zawodów. Analizowałem przebieg jego jazdy w Lesznie - wygrał z Jarkiem Hampelem, później kolejne wyścigi były przygotowaniem do meczu w Gorzowie. W czwartek Grzegorz miał zaplanowaną absencję w Grudziądzu, dlatego, że jego sprzęt musiał przejść serwisy. 

Jak Grzegorz Walasek czuje się w roli zastępcy? Doskonale wiemy, że gdyby nie problemy Chrisa Holdera, to zielonogórzanin obejrzałby to spotkanie w telewizji.

Przede wszystkim pamiętajmy, że mamy do czynienia z umową dwustronną. Grzegorz miał oferty z innych klubów. To nie jest tak, że on siedział sobie w zawieszeniu i myślał - czy ja w ogóle będę jeździć? Pamiętam, że przed świętami mieliśmy sparing z Grudziądzem i przed 14 wyścigiem Grzechu mówi: „słuchaj mam jechać, czy nie? Przecież i tak tu nie będę jeździł”. Zapamiętałem dokładnie to zdanie.

Z Grzegorzem znamy się jak łyse konie, dlatego wiem, że to bardzo doświadczony i zdystansowany zawodnik. Ponadto wiem, że on czuje się bezpieczniej, kiedy ja jestem w Toruniu. Pamiętam, że w zeszłym roku po moim przyjściu wykonał pewien progres. To nie jest tak, że ja dołożyłem do tego palec albo coś u niego zmieniłem, ale być może po prostu się lepiej poczuł. Być może był sam? Teraz postaram się, żeby Grzegorz czuł się dobrze i jeździł skutecznie. Natomiast w Gorzowie ma osobisty powód, żeby się zrewanżować swojemu obecnemu menadżerowi. On wie o co chodzi.

Przejdźmy do drużyny. Niepokoją Pana wyniki zespołu w meczach towarzyskich?

Oczywiście nie skaczę z radości z tego powodu. Celowo nie używam nazwisk, bo po niektórych spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej. Sparing w Lesznie był zorganizowany na szybko, ale z dużą premedytacją z mojej strony. Wolę moich zawodników „przeczołgać” i powiem zupełnie szczerze, że nie spodziewałem się w Lesznie jakiegoś szału. Z drugiej strony chciałem, żeby moi zawodnicy, celowo nie używam nazwisk, zobaczyli, że Motoarena to nie wszystko. Dlatego pojechali na trudnym terenie i torze z rywalami, którzy są dzisiaj w formie. 

Gdyby zapytać trenera z jakiegokolwiek sportu - jak powinien wyglądać trening? To odpowie, że zawodnik nie powinien trenować tego co potrafi, tylko to co przychodzi ciężko. Dlatego wybrałem takich sparingpartnerów. 

Niektórzy muszą zrozumieć, że taka pozorna szybkość w lokalnych warunkach z przeciętnymi rywalami, to wcale nie jest właściwy punkt odniesienia w kontekście ligi. 

 

Przed meczem z Gorzowem ma Pan silny zespół?

Rune Holta bardzo słusznie powiedział na konferencji prasowej - „siłę zespołu można poznać po dwóch kolejkach”. Nie ukrywam, że przed nami 10 kluczowych dni dla tego zespołu w tym sezonie. Jeżeli wykonamy dobrą pracę i będzie efekt punktowy, to jestem spokojny o dalszą część sezonu. Mam taką nadzieję. Uważam, że sparing w Lesznie był najważniejszym treningiem w okresie przygotowawczym. On mi pokazał, w jakim miejscu są niektórzy zawodnicy. Ponadto mogę zdradzić, że motocykl Grzegorza Walaska po wygranym biegu z Jarosławem Hampelem trafił do jego busa i już nie używaliśmy go do końca. Tam poszły bardzo konkretne zmiany w oczekiwanym kierunku i ten efekt nastąpił. Ten motocykl jest już przygotowany na Gorzów. 

Nie ukrywam, że działam trochę jak Bob Budowniczy. Kupiłem sobie drogie pudełko z klockami. To pudełko świetnie wygląda. Teraz ma wyjść z niego piękna budowla, natomiast niektóre klocki nie pasują, coś się wysypało, ale szlifujemy i chcemy to dopasować. Dlatego jestem przekonany, że jeżeli się pracuje i ma się pokorę, to te efekty muszą przyjść. 

Efekty pracy widać u Jacka Holdera. Australijczyk zaliczył niezły występ w Grudziądzu, gdzie wygrywał między innymi z Lindbaeckiem i Pawlickim.

Nie ukrywam, że to mój osobisty pupil. Jednak jego postawa to nie jest przypadek. Konfigurowaliśmy dla niego sprzęt z tunerem, który się sprawdził w zeszłym roku. Na razie spisuje się dobrze, co zobaczyliśmy w Grudziądzu. Tam był całkowity asfalt, natomiast z premedytacją tam pojechaliśmy, bo okres przygotowawczy to nie tylko przygotowywanie się do pierwszej rundy, ale przygotowanie drużyny do różnych konfiguracji toru. Wybiera się przeciwników, którzy nam nie pasują. W Grudziądzu staraliśmy się szukać haczyków i np. Niels znalazł go w ostatnim biegu. 

Jednak Jack nie spisał się dobrze podczas Speedway Best Pairs w Toruniu.

Wiem na jakim sprzęcie jechał na Speedway Best Pairs. Dlatego mam większą wiedzę na temat odczytywania, co się dzieje z poszczególnymi zawodnikami niż kibice, bo oni widzą tylko suchą jazdę. Na SBP Jack jeździł na sprzęcie treningowym, którego nie planowaliśmy używać w lidze. To nie jest tej klasy sprzęt. Jestem całkowicie spokojny. 

A Rune?

W Lesznie nie zrobił wielu punktów, ale widziałem, że jest szybki. Był bardzo przyczepny tor i bardzo trudno się wyprzedzało, w zasadzie nikt nie wyprzedzał. Podkreślam - widziałem szybkość i jestem o niego umiarkowanie spokojny. Natomiast jestem całkowicie spokojny o Nielsa i Jasona. W niedzielę tak naprawdę po raz pierwszy pokażemy ten zespół i zobaczymy jego prawdziwą moc.

Rozmawiał Filip Sobczak.

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do