
To nie jest dobry czas dla przedsiębiorców z branży HoReCa (gastronomia, hotelarstwo, catering). W ostatnich tygodniach z centrum Torunia zniknęło kilka znanych marek. Co prawda w ich miejscu często pojawiają się nowe biznesy, ale czy przetrwają?
Już od prawie trzech lat przedsiębiorcy walczą z kryzysem. W marcu 2020 roku wybuchła epidemia koronawirusa - najpierw zamknięto świat, a potem wprowadzano lockdowny. Dodruk pieniądza w czasie pandemii spowodował inflację, którą napędziła wojna po naszej wschodniej granicy.
Dziś prowadzenie biznesu z branży HoReCa (gastronomia, hotelarstwo, catering) jest nie lada wyzwaniem. Przekonują się o tym kolejni przedsiębiorcy z naszego miasta. Tylko w ostatnich tygodniach z toruńskiej Starówki zniknęły takie marki jak Osteria Di Bitondo, Bosko, Kona Costa Cafe, Liga Sportklub, Parter, a 1 grudnia zamknie się Karrotka.
Z raportu firmy analitycznej PMR wynika, że dla prawie połowy (!) przedsiębiorców działających na rynku HoReCa głównym problemem prowadzeniu i rozwijaniu działalności gastronomicznej są wysokie koszty utrzymania lokalu, w tym koszty opłat za media czy zakupu półproduktów. Z kolei 1/3 wskazuje na wysokie koszty zatrudnienia pracowników.
Według PMR problemem jest także wzrost cen. Połowa Polaków deklrauje, że ograniczyła wydatki na usługi restauracyjne, 2/3 ogranicza wizyty w lokalach, a 63 proc. naszego społeczeństwa rzadziej zamawia jedzenie na dowóz.
– Podwyżki cen żywności skutkują wysoką inflacją konsumencką oraz wysoką inflacją cen usług gastronomicznych. W najbliższym czasie nastąpią dalsze podwyżki cen usług gastronomicznych - mówi Justyna Zagórska, analityk rynku HoReCa w firmie PMR i autorka raportu.
Niektóre działalności upadają, a w ich miejsce pojawiają się nowe. Przykładem jest Browar Deer Bear, który zastąpił Parter przy ul. Panny Marii. Przedsiębiorca nie wybrał łatwego okresu - zima jest zawsze trudna do przetrwania, nawet w okresie prosperity. Jednak analitycy wskazują na "światełko w tunelu".
– Długofalowo przeważać jednak będą czynniki o pozytywnym wpływie na rynek, takie jak przyzwyczajenie Polaków do korzystania z usług HoReCa, rosnąca mobilność czy rozwój turystyki - tłumaczy Zagórska.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda tylko, że autor tego tekstu nie podał winnych z imienia i nazwiska zaistniałej sytuacji. Kto zniszczył mały i średni polski biznes, doprowadził do kryzysu ,wzrostu inflacji.
A kto niby?
Jarosław Niskorosły vel Plątobuty
Docio-idiota Tusk?
Im mniej miejsc w którym polskie studentki, uczennice a nawet niepełnoletnie osoby uczą się alkoholizmu, prostytucji i sutenerstwa, tym lepiej. Wrogowie Polski zawsze wiedzieli co zrobić, żeby Ją zniszczyć: zdemoralizować do dna młodzież, promować dewiacje seksualne, niszczyć zdrowie, niszczyć polską rodzinę, pluć na kościoł katolicki i prawdziwych bohaterów, wyprzeć że świadomości ludzi dekalog, zwalczać dobre i ciekawe zajęcia, a w zamian proponować złe i podłe. Nagradzać szuje, zdrajcow i deprawatorow w sztuce i literaturze oraz na uczelniach. I nic już więcej nie trzeba, w ten sposób sami możemy się całkowicie i szybko oraz na własne życzenie wykończyć.
Racja.
Tak będą ubierać się kobiety po utrwaleniu władzy Jarosława Niskorosłego
No Gosia, niezła laska z Ciebie.
Nie opłaca się dziś prowadzić restauracji biznesu w Toruniu za wysokie opłaty na utrzymanie.