
Dziś (8 marca) przed południem zawalił się i złamał legendarny toruński pomnik przyrody - wiąz na Wiązowej. Na szczęście nikt nie przechodził w okolicach drzewa i nikomu nic się nie stało.
Wiąz według niektórych ekspertów stał przy ul. Wiązowej w Toruniu od 180 lat. Miał 22 metry wysokości i ważył 12 ton. Był pomnikiem przyrody, mimo, że miał stracić ten status w 2015 roku, ponieważ stwarzał zagrożenie dla ludzi.
Jednak w Toruniu znalazła się grupa mieszkańców, która postanowiła bronić drzewa. Zlecono ekspertyzę. Wykazała ona, że drzewo jest stabilne. Ostatecznie wniosek społeczników poparli rajcy na sesji toruńskiej Rady Miasta. Przez kolejne miesiące toruński magistrat przeprowadzał kolejne ekspertyzy, które zawsze dawały taką samą odpowiedź - wiąz nie stwarza zagrożenia dla otoczenia. Ostatnią przeprowadzono w październiku 2018 roku przez firmę Eko-Trek.
- Wyniki ekspertyzy wykazały, że drzewo jest nadal odporne na złamanie pnia i wywrot. Oznacza to, że obecnie nie stwarza zagrożenia dla otoczenia w tym zakresie. Jest ono w dobrym stanie zdrowotnym, witalne, a pojawiające się na nim suche gałęzie, tzw. susz gałęziowy fizjologiczny, są zjawiskiem naturalnym dla drzewa w tym wieku. Mimo to planuje się wykonanie podpory zabezpieczającej przed przewróceniem. W tej sprawie trwają uzgodnienia z Miejskim Zarządem Dróg - informował kilka miesięcy temu toruński magistrat.
Wiąz zawalił się dzisiaj (8 marca) popołudniu pod wpływem wiatru. Na szczęście nikt nie przechodził w okolicach drzewa i nikomu nic się nie stało.
(Filip Sobczak)
fot. Marcin Majewski/torun.eska.pl
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tak dla przypomnienia w roku 2018 w ciagu ulicy Wiazowej przebudowywano o duzej srednicy cieplociag w b bliskiej odleglosci od lendarnego drzewa. Nalezaloby sprawdzic czy system korzeniowy nie ucierpial w trakcie robot co moglo miec wplyw na statecznosc drzewa. Wyniki tych badan nalezaloby podac do publicznej wiadomisci
To samo było z topolami przed blokami na Głowackiego. Po intensywnych pracach ciężkiego sprzętu podczas silnego wiatru łamały się jak zapałki. Winnych nie było...
"Nie miało szans na przeżycie"... czyli wszystkich dziadków ze społeczeństwa trzeba usuwać? Drzewo się tak starzeje Panie Prezydencie, trzeba się podszkolić! Szkoda, że Prezydent nie widzi śladów koparki i zerwanego asfaltu bezpośrednio pod pniem drzewa. Gdzie Strefa Ochrony Korzeni? Gdzie Nadzór Inspektora ds. Zieleni na czas robót budowlanych? Tak się szanuje Pomniki Przyrody?
Legendarny wiąz? Jaką legendę macie na myśli? Chętnie posłucham :)
I bardzo dobrze że w końcu się złamał koniec ze stwarzaniem niebezpieczenstwa... A społecznicy już wymyślają różne teorie spiskowe... wystarczyło teraz się przejść w to miejsce i przyjrzeć się jak rzeczywiście wyglądało drzewo od środka.... cale szczęście że nikomu nic się nie stalo
Legenda? Drogi przedmówco jest taka: stare drzewo, obok stara chałupa, a z tego co pamiętam w okolicy tego staroctwa, to są chyba grunty miejskie. Bardzo drogie grunty mieszkaniowe. Jednemu developerowi w Warszawie by dostać WZ tkę przeszkadzały wybory, a w Toruniu by dostać WZ przeszkadzało drzewo. Przepraszam pomnik przyrody. Co ciekawa legenda? Jedziemy dalej. Ciekawe czy o tzw. WZ już ktoś występuje, czy dopiero teraz złoży wniosek? Nie znam kulis inwestycji, ale zasady są proste. To właściciel terenu lub jego zarządca wstepne warunki i wytyczne do wykonania projektu budowlanego. Bez względu na charakter inwestycji jeden z pierwszych punktów takich decyzji jest... "chronić istniejący drzewostan....", mówiąc to po ludzku, w inwestycjach tzn w każdej taka formuła to 10 przykazań. Nawet jeśli na terenie inwestycji nie ma drzew to warunek taki jest zawsze. Jestem ciekaw, co do powiedzenia ws tego pomnika ma projektant ciepłociągu, a także kierownik budowy, inspektor nadzoru tej budowy, co jest napisane w projekcie budowlanym. Osobiście natychmiast zajrzałem do dziennika budowy, jakie są wytyczne wpisy nadzoru i wykonawcy w zakresie prac w pobliżu pomnika przyrody. Badań żadnych bym nie zlecał, ponieważ tak naprawdę jest to teren budowy i obowiązkiem wykonawcy i nadzoru budowy jest wyjaśnienie jak doszło do katastrofy budowlanej,a jeśli oni tego nie robią to powinien zrobić to powiatowy nadzór budowlany. Ciekawe ile ulic na których buduje się ciepłociąg czy inne uzbrojenie terenu jest wyłączne z ruchu pieszego i kołowego. Potężny wiąz przed wegetacją, bez liści przy wietrze 25 m/s pękł w najgrubszym miejscu. Panie prezydencie wierzę w sprawiedliwy pański osąd w tej sprawie i liczę na szybką reakcję nim pozacieraja ślady i dopasują dokumenty. Sprawdzić monitoring, a największą wiedzę będzie miał operator koparki. Pozdrawiam.
Ejże, Panie Prezydencie. Z tym smutkiem niech Pan nie przesadza, biorąc pod uwagę ile się wycina za Pańskich rządów to jedno drzewko to niuans.
ZŁAMAŁ SIĘ PIEŃ POD WPŁYWEM SILNEGO WIATRU - ZŁAMANIE TO NIE WYWROT Z KORZENIAMI. OBA ZDARZENIA (złom i wywrot / wykrot) NASTĘPUJĄ POD WPŁYWEM WIATRU, ZWYKLE SILNEGO WIATRU. CHOĆ NIEKONIECZNIE !!! CZASAMI DRZEWA ŁAMIĄ SIĘ LUB WYWRACAJĄ (z korzeniami) pozornie „BEZ PRZYCZYNY” / „BEZ POWODU”. Ale to już inny temat. Gdyby zdarzenie z wiązem w Toruniu nastąpiło na skutek uszkodzenia systemu korzeniowego np. na skutek wykonywania wykopów w zasięgu systemu korzeniowego podczas prac związanych z układaniem ciepłociągu - TO POWINIEN NASTĄPIĆ KLASYCZNY WYWROT !!!!! Według załączonych zdjęć prace te nie były bezpośrednią przyczyną złamania drzewa. Moim zdaniem ZŁAMANIE WIĄZU NASTĄPIŁO na skutek obniżenia wytrzymałości pnia wywołanego prawdopodobnie czynnikami biotycznymi. Czynniki te należałoby znaleźć – jednym słowem udowodnić przyczynę. Dla ustalenia przyczyny złamania należałoby z OBALONEGO PNIA (przed uprzątnięciem terenu) POBRAC PRÓBY DO ANALIZ NA WYSTĘPOWANIE CZYNNIKÓW PATOGENICZNYCH. PIEŃ WYMAGA SZCZEGÓŁOWYCH OGLĘDZIN I WNIKLIWYCH ANALIZ. Podczas usuwania wywrotu konieczne jest między innymi: pobranie prób z pnia drzewa, to znaczy przekrojów poprzecznych pobranych w pobliżu miejsca złamania pnia drzewa, reprezentujących całe (kompletne) powierzchnie przekroju. Dodatkowo należy ocenić prawdopodobny zasięg ewentualnej zgnilizny na całej wysokości drzewa i dalsze prace. PILNE: PRÓBY TE NALEŻY KONIECZNIE POBRAĆ Z PNIA LEŻĄCEGO PRZED UPRZĄTNIĘCIEM TERENU !!!!! Z własnego doświadczenia: spotkałem się z podobnymi przypadkami przy wywrotach i złomach: daglezji, świerków, robinii, wiązów, dębów, jesionów, kasztanowców, topoli, brzóz i innych. Przyczyny tamtych zdarzeń były różne. Uczestniczyłem w określaniu i ocenie przyczyn tamtych przypadków na potrzeby samorządów, firm ubezpieczeniowych i poszkodowanych – zwykle w postępowaniach odszkodowawczych. Pozdrawiam. Lesław Rachwał – dendrolog, pracownik Instytutu Dendrologii PAN, Kórnik - w stanie spoczynku. Kontakt: rachwale@poczta.onet.pl; 602 68 34 63;
I po problemie. Przyroda ma być dla nas a nie odwrotnie. Szczęście, że nikogo nie zabił. Ciekawe kto wtedy by za to odpowiadał. Posadzić za to 100 innych drzew i tyle. Trzeba chronić przyrodę ale bez histerii.
Rzeczywiście. Taka strata jak cholera. Zwykłe drzewko, trzeba było dawno wyciąć bo zagrażało bezpieczeństwu