Zaleski niewinny. Działał legalnie

Koniec sprawy dotyczącej sprzedaży Starego Browaru. Michał Zaleski i magistrat działali zgodnie z prawem. Wykazała to najpierw prokuratura, a teraz Regionalna Izba Obrachunkowa.

Kilka miesięcy temu opozycyjny klub w Radzie Miasta Torunia, Czas Mieszkańców oskarżył Zaleskiego, że przy sprzedaży Starego Browaru działał niezgodnie z prawem. Rajcy twierdzili, że prezydent nie zabezpieczył losu zabytkowego miejsca i teraz stoi pusty. 

- W ocenie Czasu Mieszkańców nie zostały dopełnione wszystkie formalności dotyczące sprzedaży obiektu, które zabezpieczałyby interes gminy. Stary Browar został sprzedany w 2006 roku i już po trzech latach, w przypadku niedotrzymania postanowień umowy, miały być naliczane odsetki - mówiła Sylwia Kowalska z Czasu Mieszkańców. 

Stary Browar został kupiony za około 3 miliony złotych przez nieżyjącego już Krzysztofa Mielewczyka. Nowy właściciel był zobowiązany wyremontować nową własność. Jeżeli by tego nie zrobił, to za każdy miesiąc miał zapłacić 20 tysięcy złotych. Stary Browar do tej pory nie został wyremontowany a należności za brak działań wynoszą już ok. 700 tysięcy złotych. 

- Mogliśmy to zostawić i obserwować przez lata, jak kolejne procedury będą się przez sądy przewijały i następne spółki będą mówiły, że nie mają pieniędzy, by zapłacić 700 tys. złotych kary, czy też będziemy wzywali organy państwa? One mogą bezstronnie ocenić - czy rzeczywiście zachodzi potrzeba wszczęcia postępowania? O to właśnie wnioskujemy - mówił radny Maciej Cichowicz z Czasu Mieszkańców.

Stary Browar w Toruniu.

Dziś wiemy, że Zaleski i magistrat działali zgodnie z prawem. Najpierw potwierdziła to prokuratura, która nie wszczęła w ogóle postępowania ze względu na niskie znamiona przestępstwa. Niedawno potwierdziła to także Regionalna Izba Obrachunkowa w Bydgoszczy - W sprawie zabezpieczenia swoich interesów związanych z dokonaną sprzedażą, Gmina Miasta Toruń wykorzystała zawarte w umowie sprzedaży z dnia 9 listopada 2006 roku narzędzia prawne celem realizacji przysługujących jej praw - czytamy w oświadczeniu RIO.