
Dziennikarzy - od małego - uczy się, żeby widzieli dziurę we wszystkim. Najlepsze są oczywiście dziury w drogach. Nie sztuką jest - opisując je - znaleźć w nich głębokie pokłady poezji. Dziur nam w Toruniu pod dostatkiem.
Tak długo dziura za Uniwersamem leży odłogiem, że w końcu i ta dziura zarosła. W głowach torunian również. Może i lepiej, bo zarosła też jakoś bezczynność w tej sprawie. O marzeniach, które miałby być spełnione w miejscu Uniwersamu, przypomina już tylko płot oklejony wizualizacjami kolejnej świątyni zakupów i Uniwersam, który powoli zaczynają zasłaniać samosiejki.
Nowe Centrum Torunia - tak ktoś kiedyś nazwał ten teren na początku Szosy Chełmińskiej - jest tylko centrum z nazwy. Co prawda, betonu na Szosie Chełmińskiej z roku na rok przybywa, ale z wielkomiejskością ma to niewiele wspólnego. Wielkomiejskości - oprócz trzech wieżowców ze skarbówką włącznie i nowym biurowcem ze szkła - jakoś więcej w tym miejscu nie widać.
W ogóle Toruń niewiele ma z wielkomiejskości. Prędko się ona zaczyna i prędko kończy. Ale kocham tę naszą zaściankowość i zarazem megalomanię. Bywa ona zarówno komiczna, jak i bardzo przygnębiająca. Takie też miasto dostaliśmy w spadku. Przepiękne w środku, ale niezbyt udane na obwarzanku. Nic dziwnego, że kolejne pokolenia - pełne kompleksów i niedostatecznych środków - niespecjalnie radziły sobie z tworzeniem dalszego ciągu Torunia. Bo to, co poza Starówką w Toruniu, to taki dalszy ciąg. Dziura, do której wpadają torunianie (jadąc do swojej sypialni), a turyści mają ją raczej w głębokim poważaniu.
I oto na naszych oczach powstała kolejna dziura. Dziura w Bulwarze Filadelfijskim. Na wysokości ul. Łaziennej. Dziura, obok której nie można przejść obojętnie. W owej dziurze powstanie m.in. pawilon do obsługi turystów i zapewne szalet. Czy na miarę naszych czasów i naszych możliwości? Ilu torunian, to pewnie tyle ocen.
Starajmy się jednak nie widzieć dziury we wszystkim. Mamy przecież tyle nowych i wspaniałych budowli nie tylko wybudowanych, ale także w planach. I - niestety - dziurawą kieszeń.
(Toć Jo)
Fot. Własne
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Toruń do miasto wojewódzkie z dużą liczbą studentów i potencjałem. Niestety urzędnicy, konserwator i część środowiska chciała by mieszkać w domu pod lasem i jednocześnie w mieście. Bez nowoczesnych wysokich biurowców, nowych zakładów dających pracę, rozbudowy komunikacji itd. będziemy zaściankowym miastem zwijającym się i patrzącym na rozwijających się sąsiadów.
Ale o czym w ogóle mowa, jeśli aktywiści miejscy oprotestowują i rozdzierają szaty przy każdej miejskiej inwestycji. W tym mieście trzeba po prostu mieć w sobie wiele wytrwałości by cokolwiek zrobić. Nie obawiać przeciętności, wierzyć w marzenia i nie przejmować krzykaczami. Walczmy o to by to miasto dalej się rozwijało, a nie zostało wyłącznie jakąś urokliwą prowincją typu Tuchola, czy Nowe Miasto Lubawskie.
Jak się ma takich radnych bez rozumu jak Szymanski to niestety jest jak jest
Kiedy Pan się w końcu podpisze?
To zasługa… oczywiście władz miasta. „ Po owocach ich poznacie.”
Tylko pytanie, czy torunianom w ogóle zależy na kolejnych "pięknych" budowlach? Bardzo w to wątpię. Mieszkańcom zależy na bezpieczeństwie, czystości, zieleni i sprowadzeniu do Torunia nowych potężnych inwestorów, którzy na obrzeżach Torunia lub poza starówką zapewnią miejsca pracy. Przecież to jest takie oczywiste ale niepojęte dla naszych urzędników.
Przecież u nas w mieście Karolino nie ma bezrobocia, wiec nic nam po inwestorach jeśli miasto nie będzie się rozwijać, rozrastać i rozbudowywać infrastruktury. Zarówno tej związanej z komunikacja jak i usługami, ale tez kulturą. Nie da się stworzyć małego zielonego miasteczka w lesie z rozbudowaną komunikacją i bogatymi inwestorami. To się po prostu nie spina. Albo rozwój na wszystkich polach albo stagnacja.