
Kolejna dobra interwencja toruńskiej policji. Tym razem złapali szalonego kierowcę BMW, który uciekał mundurowym po pijaku.
W weekend toruńska policja miała spokojny patrol, ale nagle jeden z kierowców wskazał im pewne BMW. Zgłaszający był niemal pewny, że kierujący tym autem był pijany. Policjanci od razu pojechali za tym samochodem. Pierwszą próbę zatrzymania nasi policjanci podjęli w miejscowości Grabowiec na autostradzie A-1. Mundurowi włączyli sygnały i zrównali się z autem i pokazali mu, żeby się zatrzymał. Kierowca włączył prawy kierunkowskaz i zwolnił, jednak po chwili zaczął uciekać w kierunku bramek wjazdowych na A-1 w miejscowości Nowa Wieś.
Funkcjonariusze jechali za nim i wysłali w ten rejon dodatkowe patrole, które miały odciąć mu drogę ucieczki. Kierowca BMW pędził dalej w kierunku Gdańska, jednak po jakimś czasie... stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w linową barierę oddzielającą pasy ruchu autostrady. Kierowca mocno uszkodził swój pojazd i widząc, że dalsza jazda jest niemożliwa zjechał w kierunku zjazdu z autostrady w miejscowości Turzno.
Jednak nie zrezygnował z ucieczki. Wysiał z samochodu i biegł w kierunku płotu okalającego autostradę. Policjanci wybiegli z radiowozu i złapali mężczyznę.
Na miejscu zbadali kierowcę. Okazało się, że to 39-latek, który miał dwa promile alkoholu w organizmie. Uciekinier od razu trafił do policyjnej celi.
- Teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu do 5 lat więzienia - informuje Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.
Oczywiście 39-latek już stracił prawo jazdy.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie