
Strażakiem się jest, a nie bywa - głosi znane powiedzenie. Doskonały dowód na potwierdzenie tych słów dali trzej druhowie z gminy Obrowo. Teraz ich postawa została doceniona.
O tym zdarzeniu było głośno w cały regionie. Przypomnijmy, 10 grudnia na drodze krajowej nr 15 w Suchatówce doszło do karambolu z udziałem trzech aut. Szczęście w nieszczęściu, że tą samą trasą wracała grupa mieszkańców gminy Obrowo, która wybrała się na wycieczkę do Gniezna. Świadkami wypadku byli m.in trzej strażacy ochotnicy: Miłosz Kurek i Radosław Chełczyński z Ochotniczej Straży Pożarnej z Kawęczyna oraz Tomasz Jobczyński z OSP w Zawałach.
Fachowo wyciągnęli poszkodowanych z wraków samochodów, udzielili im pierwszej pomocy i zajęli się rannymi aż do pojawienia się służb.
- Wypadek wydarzył się około 2 minut przed naszym przybyciem. W 3 osoby: Miłosz, Patryk i ja pobiegliśmy na miejsce. Po szybkim rozpoznaniu okazało się, że jest 7 osób poszkodowanych, z czego 4 krwawią. Sprawdziłem, kto ma najcięższe obrażenia, a Miłosz w tym czasie pobiegł do poszkodowanego, który był w samochodzie z rozległym urazem głowy. Wezwał do pomocy dh Patryka, aby stabilizował głowę. Ja przejąłem panią z mocno pokaleczonym nadgarstkiem oraz bólem w boku. Po przybyciu pierwszej karetki ratownicy zajęli się resztą osób, ponieważ sytuacja była prawie opanowana - relacjonał w mediach społecznościowych druh Chełczyński.
Po przyjeździe pogotowia zdali relację ratownikom i dopiero wtedy mogli wrócić do swojej grupy. Z bohaterskimi strażakami w ostatnich dniach spotkały się władze gminy Obrowo. - Wchodząc z powrotem do autobusu musieliśmy zachować spokój, ponieważ w wycieczce brało udział sporo dzieci, w tym nasze. Czas na rozładowanie emocji i faktyczny odpoczynek przyszedł dużo później – opowiadali druhowie podczas spotkania w urzędzie gminy. I cały czas podkreślali: - Nie czujemy się bohaterami. My tylko zrobiliśmy to, co było trzeba.
Roman Skórski, przewodniczący Rady Gminy Obrowo z uznaniem wypowiadał się o postawie druhów. Podkreślał również, że dzięki postawie strażaków widać, iż regularne wsparcie udzielane OSP z terenu gminy Obrowo procentuje.
- Bardzo dziękuję za Wasze zachowanie, druhowie. Gmina Obrowo jest z Was bardzo dumna. Wasze postępowanie może być wzorem dla każdego. Nadaliście sens powiedzeniu, że strażakiem się jest, a nie tylko bywa – gratulował druhom wójt Andrzej Wieczyński, druh OSP KSRG Dobrzejewice, prezes zarządu Oddziału Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Obrowie.
W spotkaniu z druhami udział brały Joanna Zielińska, zastępca wójta gminy Obrowo oraz Mirosława Kłosińska, sekretarz gminy, druhna OSP KSRG Kawęczyn, członkini zarządu Oddziału Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych w Obrowie. Obecny był także Sławomir Lewandowski, inspektor ds. obrony cywilnej urzędu gminy, naczelnik i wiceprezes OSP Kawęczyn. Miłosz Kurek, Radosław Chełczyński i Tomasz Jobczyński otrzymali od gminy upominki oraz dyplomy.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a jak efekt śledztwa wypadku strażaków? dwoje zginęło, medale poszły, a teraz nikt nie chce napisać prawdy co do winy..
Co ? Kierowca ciężarówki, która brała udział w tym wypadku został oskarżony między innymi o niezachowanie szczególnej ostrożności na skrzyżowaniu dróg.
a jak wjechali sobie bez sygnałów, czyli nie byli pojazdem uprzywilejowanym to zachowali szczególna ostrożność? To wszystko to farsa
ps..ta cała narracja o kierowcy ciężarówki pęknie w sądzie jak bańka mydlana