
Niestety, kreatywni i zorganizowani przestępcy potrafią dokonać najróżniejszych oszustw niezależnie od branży w jakiej działają. Podobnie jest w przypadku rzeczoznawców zatrzymanych przez Centralne Biuro Śledcze Policji kilka lat temu – pracowali oni dla jednej z firm ubezpieczeniowych i byli w stanie wyłudzić około dziewięciuset tysięcy złotych.
W jaki sposób? Przede wszystkim poprzez celowe wprowadzanie w błąd osób zajmujących się wypłatami, dzięki czemu mogli otrzymać odszkodowania, które im się nie należały, zarówno z polis OC, jak i AC.
Warto mieć świadomość, że cały proceder został drobiazgowo zorganizowany, a odpowiedzialna za niego była cała grupa osób. Członkowie przynależący do ów grupy zgłaszali fikcyjne kolizje, znacznie wcześniej odpowiednio preparując samochód. Co dokładnie to oznacza? Głównie wymianę części na uszkodzone oraz niszczenie pojazdów w warsztatach samochodowych tak, aby wyglądały jak rzeczywiście uczestniczące w wypadkach.
Fałszowanie dokumentów kolejnym krokiem w procesie oszustwa
Uczestnicy wspomnianych kolizji, które tak naprawdę przecież się nie odbyły, sporządzali stosowną, czyli również fikcyjną dokumentację. Była ona podstawą wszczęcia procedur oraz postępowań o charakterze odszkodowawczym, co w praktyce oznaczało wypłaty bezpodstawnych w rzeczywistości kwot. Należy zdawać sobie sprawę, że cały proceder nie był jednorazowym przedsięwzięciem, gdyż powtórzono go nawet do kilkuset razy.
Oczywiście, zamieszani w aferę rzeczoznawcy powinni się liczyć z dość poważnymi zarzutami, za które można trafić do więzienia na długie lata. Trzeba pamiętać, że pozorowanie kolizji drogowych oznacza oszustwo oraz poświadczenie nieprawdy, a skala przestępstw popełnianych przez zorganizowaną grupę tylko potwierdza, jak wysoki wyrok grozi za podobne działania.
Tym bardziej, że ów zorganizowaną grupę bez problemów można określić mianem grupy przestępczej, co także ma spory wpływ na wielkość wyroku. Współpracowała ona nie tylko z rzeczoznawcami zatrudnionymi w jednym z towarzystw ubezpieczeniowych, ale również z niektórymi funkcjonariuszami policji na danym terenie.
Oszustwo o ogromnej skali, trzycyfrowe liczby przestępstw
Warto mieć świadomość, że osoba odpowiedzialna za kierowanie grupą usłyszała zarzut popełnienia aż stu jedenastu przestępstw – w tym, poza oszustwami komunikacyjnymi, kierowaniem grupą przestępczą i tym podobnych, znalazło się nawet czerpanie wymiernej korzyści z cudzego nierządu.
Łączna liczba osób, którym postawiono zarzuty w tej niezwykle skomplikowanej sprawie, sięgnęła około dwustu. Należy zdawać sobie sprawę, że wśród nich można wyróżnić zarówno funkcjonariuszy policji, jak i rzeczoznawców. Wystarczyło sześć lat, aby ta zorganizowana grupa potrafiła wyłudzić kwotę, według różnych źródeł, rzędu od dziewięciuset tysięcy do nawet półtora miliona złotych.
Rzeczoznawca to zawód, który charakteryzuje się ogromną odpowiedzialnością, dlatego droga to kariery w tej branży jest wyjątkowo trudna i wyboista. Jak widać, nawet tu znajdują się oszuści, jednak warto mieć świadomość marginalności tego odosobnionego przypadku.
Za cenne wskazówki dziękujemy portalowi Rzeczoznastwo.eu .
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z rzeczoznawcami i w ogóle - z biegłymi sądowymi trzeba by w Polsce porządek zrobić. Nawet "jasnowidze" są pośród nich: http://pamietnikwindykatora.pl/2015/11/29/biegly-sadowy-jasnowidz/ I od takich typów zależą ludzkie losy w wyrokach, bo sędziowie polegają na ich "opiniach".