
Znany profesor UMK Wojciech Polak nie będzie już kierownikiem Katedry Bezpieczeństwa Wewnętrznego na Wydziale Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK. Środowisko akademickie zastanawia się, czy stał się ofiarą politycznego zaangażowania.
O całej sprawie poinformował w mediach społecznościowych sam zainteresowany. W swoim wpisie ujawnił, że za pośrednictwem e-maila otrzymał komunikat o zmianie nazwy katedry. – Kolejna akcja na Wydziale Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie UMK w Toruniu w celu „wykończenia” prof. Wojciecha Polaka. Jestem obecnie kierownikiem Katedry Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W celu wyrzucenia mnie z tej funkcji przemianowano ją na Katedrę Bezpieczeństwa Narodowego. Zrobiono to w najgłębszej tajemnicy - decyzja rektora zapadła 9 września. Dowiedziałem się o sprawie 14 września. Nikt mnie wcześniej o niczym nie poinformował - przekonuje naukowiec.
Sprawa niemalże natychmiast wzbudziła spore kontrowersje. Profesor stwierdził, że to akcja w celu jego „wykończenia”. Dlaczego? Polak wiele razy angażował się politycznie. Rok temu stanął w obronie prof. Aleksandra Nalaskowskiego, który napisał kontrowersyjny tekst dla skrajnie prawicowego tygodnika „w Sieci” pt. "Wędrowni gwałciciele" dotyczący środowisk LGBT. Ponadto historyk wielokrotnie dawał władzom uczelni do zrozumienia, że nie jest zwolennikiem wprowadzenia nowego statutu UMK czy reformy byłego już ministra szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina.
Czy rzeczywiście jego zdecydowane poglądy były powodem zmiany nazwy katedry? Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z toruńską uczelnią. Rzecznik prasowy UMK Marcin Czyżniewski wyjaśnia, że 31 sierpnia zakończyła się kadencja prof. Polaka. Dlatego dziekan Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie, na wniosek dyrektora Instytutu Nauk o Bezpieczeństwie, wystąpił do rektora UMK o powołanie na to stanowisko nowego kierownika - prof. Zdzisława Polcikiewicza. Rektor jednak wciąż nie podjął decyzji w tej sprawie.
Prof. Wojciechowi Polakowi nie zawsze było po drodze z kończącym kadencję rektorem uczelni prof. Andrzejem Tretynem oraz nowym rektorem prof. Andrzejem Sokalą. To fakt. Z drugiej strony zaś Wydział Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie jest na tak zwanym warunkowym. Jednostka z ul. Batorego musi w ciągu 12 miesięcy zdobyć uprawnienia do doktoryzowania i nadawania habilitacji w co najmniej dwóch dyscyplinach - w zakresie nauk o polityce i właśnie w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego. Jeżeli nie spełni tego warunku, zostanie przyłączona do innego wydziału. - Stąd właśnie wniosek, by katedrą kierowała osoba z odpowiednim dorobkiem naukowym w dziedzinie nauk o bezpieczeństwie - wyjaśnia rzecznik UMK.
(Filip Sobczak)
Fot. Adam Zakrzewski/UM Toruń
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wiadmo, lewicowa wolność. Każdy może mieć swoje poglądy - podwarunkiem, że są takie jak nassze. Oczywiście również możemy się pieknie różnic - pod warunkiem, że każdy będzie taki sam jak my. Cas zabrać się ze to lewackie bydło. Nazywać po imieniu ich świństwa i zabobony propagowane przez te bezmyślen bydło.
tez mam poglady prawicowe ale nie nazywam drugiej storny bydlo bo wtedy sam zachowujesz sie jak bydlo. zenada....
Lepsze lewactwo od prymitywnych Nazioli co plują na Polskę
naziole to lewacy btw
Straszny język wypowiedzi...
To się nie ma za co brać bo jak się rusza goovno to potem śmierdzi goovnem. To trzeba tępic od razu do korzeni. Wieszac na drzewach żeby reszta widziała. I palić na stosie te czarownice zepsucia i demoralizacji. Jak się będzie cackać z nimi to jeszcze gorzej będą swoje obrzydlistwa szerzyć i reszcie narzucać
Przecież to jest dziennikarska manipulacja. Nie traci posady - Profesor Polak dalej będzie pracował na UMK, tylko stanowisko kierownika. To tak jakby napisać, że poseł, który przestaje być szefem jakiejś sejmowej komisji traci posadę, albo chirurg, który przestaje być ordynatorem traci posadę. Przecież to jest kpina z rozsądku czytelników.
Stanowisko kierownika to posada. Czepianie się dla czepiania. Po co? Nie wiem chyba ktoś nie lubi autora :)
Do Rzeczy jest tak samo skrajnie prawicowe jak ototorun skrajnie lewicowe :)
Nawet nie umiesz przeczytać. W artykule jest mowa o „w Sieci”.
Haha racja, bije sie w pierś. W Sieci? Skrajnie prawicowe? Haha
ta chora ideologia lgbt jest dużo gorsza od hitleryzmu nie mówiąc już o komuniźmie!To jest najgorsze g...wo co mogło sie przytrafić światu!
lepsza jest ideologia nienawiści masz rację bo przecież mordowanie w imię nazistowskiego porządku i rasy wyższej jest normalnie tak samo jak komunistyczny stan kierowania ludźmi pod butem by nikt się nie wyróżniał w celu powstania bezmyślnego ludu łatwego do kontrolowania ... ale lgbt jest najgorsze bo przecież ludzie którzy mają własne prytwatne seksualne życie muszą żyć w strachu przed wyśmiewaniem okaleczeniem czy śmiercią... Przez takich ludzi jak Ty świat stacza się na dno tak bardzo chcesz powrotu nazizmu czy komunizmu polecam cofnąć się w czasie.
Kierownik Katedry to funkcja ograniczona czasowo. Nie ma nic wspólnego z posadą. Kto sformułował tak kłamliwie ten tytuł? Spełnia się funkcję rektora, dziekana, dyrektora instytutu, kierownika katedry. Gdy upłynie określony czas lub dochodzi do zmian strukturalnych, co przy ciągłych reformach ma często miejsce, zmieniają się osoby funkcyjne. To proste jak drut. W takich sytuacjach zawsze są niezadowoleni, tylko że w tej konkretnej sytuacji wygląda na to, że jeśli ktoś jest z jakiejś partii, która akurat sprawuje władzę, to powinien być nietykalny. Tak ma wyglądać rzeczywistość uniwersytecka?