Reklama

Pierwszy medal i następne rozczarowania w kolejnym dniu Wioślarskich Mistrzostw Świata

14/09/2018 17:24

W piątek reprezentanci Polski wzięli udział w aż sześciu biegach. Niestety, nie zawiodła tylko Jolanta Majka, która w rywalizacji parawioślarek zdobyła brąz.

Najpierw nadszedł czas na biegi półfinałowe, w których pierwsze trzy miejsca gwarantują start w finale. W rywalizacji dwójek podwójnych panów Polacy (Mirosław Ziętarski, Mateusz Biskup) zajęli pechowe czwarte miejsce. Blisko trzeciego miejsca w swoim półfinale była dwójka podwójna pań (Krystyna Lemańczyk-Dobrzelak, Martyna Mikołajczak). Przegrały jednak z Brytyjkami o mniej niż dwie setne sekundy.

- Jako torunianinowi jest mi bardzo przykro, że dwójka podwójna panów z Mirkiem Ziętarskim w składzie nie weszła do finału. Miałem wielkie nadzieje na powtórzenie sukcesu z ubiegłego roku z Sarasoty - komentuje dla Oto Toruń Maciej Karczewski, międzynarodowy sędzia wioślarski oraz członek zarządu PZTW (Polski Związek Towarzystw Wioślarskich). - Miejmy nadzieję, że jeśli chodzi o Toruń, to zamiast dwóch srebrnych medali z zeszłego roku, będziemy mieli jeden złoty, który być może zdobędzie Katarzyna Zillmann pływająca w czwórce.

Niestety znacznie gorzej poszło naszemu skiffiście Natanowi Węgrzyckiemu-Szymczykowi. Nawet na chwilę nie zbliżył się do miejsca premiowanego awansem, a cały bieg ostatecznie zakończył na przedostatniej pozycji.

Nadzieje mogliśmy wiązać także z rywalizacją naszych parawioślarzy. Jarosław Kailing zajął jednak w półfinale „ulubione” przez Polaków miejsce czwarte, a Michał Gadowski był w finale szósty.

W lepszych nastrojach pozostaniemy dzięki Jolancie Majce, która na koniec dnia w swoim finale zajęła trzecie miejsce i tym samym zapewniła naszej reprezentacji pierwszy na tych mistrzostwach medal.

- Liczymy, że jutro będzie lepiej i wszystkie nasze czwórki przypłyną z medalami - dodaje Maciej Karczewski. - Łącznie mamy trzy czwórki w finałach. Świetnie popłynęła nasza czwórka podwójna pań, a panowie wygrali swój wyścig. Kolejne trzy czwarte miejsca już nie mogą nam się po prostu przytrafić.

Jutro finały, w których popłyną broniące srebra z Sarasoty żeńskie czwórki (podwójna i bez sterniczki).

(Mateusz Srebniak)

fot. J. Kowacic

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do