
Rodzina byłego piłkarza m.in. Elany Toruń, zdecydowała, że jego organy zostaną przekazane innym osobom.
To była bardzo trudna decyzja dla całej rodziny zmarłego.
- Nie ma się czego wstydzić, Mariusz był dobrym człowiekiem, za życia chciał dzielić się z innymi i to samo zrobił po swojej śmierci - mówi dla strony internetowej Łokietka Brześć Kujawski mama zawodnika. - Jest to najpiękniejszy dar. Mariusz po swojej śmierci podzielił się z innymi ludźmi. Dzięki jego narządom uratował życie kilku osobom. Zrobił najpiękniejszą rzecz.
Jak już informowaliśmy na portalu Oto Toruń, Mariusz Kowalski zmarł w szpitalu, po tym jak został dotkliwie pobity przed jednym z włocławskich lokali. Podejrzany Marcin M. przyznał się do uderzenia Mariusza, ale tłumaczył, że nie spodziewał się, iż zadany przez niego cios spowoduje aż tak tragiczny skutek.
W poniedziałek odbył się pogrzeb, na którym pojawiły się tłumy - przede wszystkim kibiców Łokietka Brześć Kujawski. To był ostatni klub Mariusza Kowalskiego, dla którego w tym sezonie strzelił 13 bramek.
Kowalski 25 marca skończył 28 lat
Zdjęcie - materiał klubu Łokietek Brześć Kujawski.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie