Kto dowiezie mieszkańców Obór do Torunia? Na MZK trzeba poczekać

Połączenie MZK pomiędzy Oborami a Toruniem na razie nie dojdzie do skutku. W związku z tym wójt gminy Obrowo Andrzej Wieczyński szuka innych przewoźników, którzy będą w stanie uruchomić kursy na tej trasie przy istniejących ograniczeniach.

Linia MZK nr 23 miała być wydłużona do gminy Obrowo. Wszystko wskazuje jednak, że na to połączenie będziemy musieli jeszcze poczekać. Pierwsze informacje o rozmowach między gminą Obrowo, Wydziałem Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia i gminą Lubicz, w której obecnie kończą się kursy “23” pojawiły się w sierpniu bieżącego roku. Odbył się też wspólny przejazd pełnowymiarowym autobusem MZK na tym odcinku, podczas którego wskazano miejsca wymagające przebudowy i poszerzenia. 

Gmina Obrowo wybudowała pętlę autobusową, utwardziła drogi w Oborach i przygotowała w porozumieniu z MZK projekt organizacji ruchu. Niestety, żeby autobusu miejski mógł dotrzeć do Obór poszerzenia wymaga droga w Kopaninie, a konkretnie okolice dotychczasowej pętli linii nr 23. Gmina Lubicz w tym roku nie miała w planach budżetowych przeprowadzenia inwestycji w tym miejscu. 

– Mamy jednak nadzieję, że w przyszłym roku władzom naszej sąsiedniej gminy uda się wygospodarować fundusze na realizację tego projektu, który służyć będzie przecież nie tylko mieszkańcom gminy Obrowo – mówi wójt Andrzej Wieczyński. 

Włodarz gminy Obrowo jest zdeterminowany, żeby zapewnić połączenie w ramach transportu zbiorowego dla mieszkańców Obór. - Aby jak najszybciej zapewnić mieszkańcom Obór połączenie z Toruniem, prowadzę rozmowy z innymi przewoźnikami, których autobusy nie wymagają poszerzenia drogi w Kopaninie. O wyniku rozmów na pewno poinformuję naszych mieszkańców - dodaje Andrzej Wieczyński. 

(Arkadiusz Kobyliński)

fot. pixabay, UG Obrowo

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku