Reklama

Krzysztof Janiszewski – lider Half-Light napisał książkę o Republice

14/12/2023 07:30

Gościem Oliwii Godlewskiej w programie Radia Toruń był popularny Yanish, czyli Krzysztof Janiszewski. To toruński kompozytor, autor tekstów, autor książek i lider zespołu Half-Light. Trwają Dni Grzegorza Ciechowskiego, a Janiszewski jest współautorem dużego dzieła „My Lunatycy. Rzecz o Republice”. Dlatego w audycji Muzyka Miasta opowiedział o swoim “zakochaniu” w tym legendarnym zespole oraz innych zainteresowaniach, który - to możemy zdradzić - jest całe mnóstwo. Posłuchajcie!

Oliwia Godlewska: Zacznijmy może od książki „My Lunatycy”. Skąd ta fascynacja Republiką, Grześkiem Ciechowskim? Skąd to się wzięło?

Krzysztof Janiszewski: To są czasy zamierzchłe mojego życia, bo o Republice usłyszałem, mając 12 lat. To był rok 1983, kiedy byłem na obozie w górach w Nowym Targu. Słuchaliśmy listy przebojów programu Trzeciego z kolegą. Zawsze muzyką się fascynowaliśmy i ja też i od początku. Ale słuchaliśmy listy, bo tam się działo wiele wspaniałych rzeczy i nagle zaczęła funkcjonować kompozycja Kombinat, zupełnie inna kanciasta, z zupełnie inną frazą śpiewania i to było bardzo ciekawe już wtedy, ale nie wiedziałem skąd zespół. I w momencie, jak Niedźwiedzki powiedział, że zespół Republika pochodzi z Torunia, to byłem w szoku. Mówię: ja nie słyszałem o takim zespole. Muszę wrócić do tego Torunia z obozu i zobaczyć zaraz, co się dzieje na tym rynku muzycznym. No i oczywiście huknęło to z wielką falą - że jest Republika, że gra w "Od Nowie". I jeszcze jest ciekawa sytuacja, bo mieszkałem przy ulicy Długiej, a Grzesiek Ciechowski mieszkał w tym okresie swojego życia przy ulicy Popiela, więc tak naprawdę dzieliło nas od siebie 500 metrów. Chodziłem do Szkoły Podstawowej nr 3 przy Żwirki i Wigury, gdzie do ul. Popiela jest chyba z 200 metrów, no i zaczęły się wyprawy już wtedy fana pod dom Ciechowskiego na Popiela. Grzesiek miał wtedy taki samochód Fiat 126p o rejestracji TON, mówię: muzyk to na pewno sobie wybrał „ton”, a to wiadomo zbieg okoliczności, ale jak ma się 13 lat, to się wyobraźnię uruchamia inaczej, no i pochodziliśmy pod tę klatkę, gdzie mieszkał i często wychodził. To był taka fascynacja, to się zaczęło coś niesamowitego, bo idol - kupowałem plakaty w Zarzewiu, czy w innych pismach - stało się w kolejkach w sobotę rano przy kiosku, żeby tylko kupić, a Pan, który jest na plakacie mieszka koło mnie. To jest w ogóle niesamowite. Zaczęły się też wędrówki pod słynne okno w "Od Nowie", gdzie Republika miała próby i słuchaliśmy z „grundigami” w ręku i nagrywaliśmy to wszystko. Potem się okazuje, że wiele osób stało pod tymi oknami „republikańskimi”. Nie poznaliśmy się jeszcze wtedy, bo tak samo Ania Sztuczka (współautorka książki "My Lunatycy. Rzecz o Republice" - przyp red.) wspominała później, jak się okazało, że też była tą fanką, która stała pod oknem. A potem miała już wyższy prestiż, bo zapraszali ją chłopcy z Republiki tak, że siedziała już na próbach. Ja nie osiągnąłem takiego prestiżu, ale stałem pod tym oknem. No i rozkochałem się w Republice. To było coś, co było niesamowite. Te dźwięki, teksty, które były wtedy dla mnie, jako 13-letniego chłopaka, niezrozumiałe zupełnie. Jak kupiłem płytę, mama mi kupiła, „Nowe sytuacje” nie rozumiałem piosenki „Prąd”. Facet śpiewa o elektrodach, o różnych rzeczach. Dopiero po czasie, jak człowiek zaczął dojrzewać… To jest wspaniały erotyk, który ma zupełnie inną nowomowę, to niesamowicie zaczęło działać i to było to fajne, że mając 13 lat i odkrywało Republikę, a później znowu się ją odkrywało. Te teksty, tę Republikę, która niesamowicie inspirowała…  I co. W pewnym momencie mojego życia był jeszcze fanklub "Moje modły", prowadzony przez Anię Sztuczkę. Chodziłem bardzo zestresowany na te spotkania, bo wydawało mi się, że wszyscy więcej widzą i są bliżej w tym światku republikańskim, a ja jak taka myszka w rogu tam siedziałem i tu szefowa Anka, wtedy dynamiczna postać, a ja tam patrzyłem i słuchałem i po próbie na spotkanie z nami przyszli właśnie członkowie Republiki, Sławek Ciesielski, który tak swobodnie odpalał papierosa…

To tylko część wywiadu. Całość możesz wysłuchać pod tytułem newsa.

***

Radio Toruń to nowe medium w naszym mieście. Tworzą go dziennikarze, którzy pracują dla portalu internetowego ototorun.pl. Redaktorem naczelnym stacji został Tomasz Kaczyński. Radia Toruń można słuchać za pośrednictwem cyfrowych odbiorników DAB + oraz przez ototorun.pl - w wersji desktopowej oraz mobilnej lub przez Radio HOST - TUTAJ.

Redakcja Radia Toruń znajduje się w tym samym lokalu, co redakcja ototorun.pl, czyli w wieżowcu przy Szosie Chełmińskiej 26, a konkretnie na dziewiątym piętrze.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama
Reklama
Wróć do