
W weekend w Toruniu został rozegrany kolejny memoriał Wojciecha Michniewicza. Był to jeden z ostatnich sprawdzianów dla drużyny Dejana Mihevca przed inauguracją PLK.
W weekend w Arenie Toruń kibice mogli zobaczyć, jak Polski Cukier Toruń prezentuje się po kilku miesiącach przerwy. Wicemistrzów Polski poprowadził nowy trener - Dejan Mihevc, a na parkiecie rządzili nowi zawodnicy - Aaron Cel oraz Karol Gruszecki.
Twarde Pierniki rozpoczęły memoriał od zwycięstwa z Mistrzem Czech - Basketnball Nymbruk 81:76. W drugim spotkaniu przegraliśmy ze Steauą Bukareszt 67:78, a na zakończenie ulegliśmy Anwilowi Włocławek 76:82. Dlatego ostatecznie zajęliśmy trzecie miejsce.
- Ten turniej na pewno zaprocentuje w przyszłości. Wynik nie był najważniejszy. Wychodziliśmy na parkiet, żeby realizować założenia taktyczne. Staraliśmy się rywalizować ze wszystkimi drużynami, mimo braków kadrowych - mówił Bartosz Diduszko dla Radia GRA.
Bartosz Diduszko był jednym z wyróżniających się zawodników.
Nasi zawodnicy musieli sobie radzić bez Cheikha Mbodja, który w ostatnich dniach zajął trzecie miejsce w AfricaBaskecie. W ekipie Mihevca wciąż nie ma także podstawowego rozgrywającego.
Teraz Twarde Pierniki wybierają się do Londynu, gdzie spotkają się z tamtejszymi kibicami oraz rozegrają mecz z renomowanym Żalgirisem Kowno. Kolejna okazja, żeby zobaczyć w akcji podopiecznych Dejana Mihevca już w najbliższą niedzielę. 24 września odbędzie się sparingowe spotkanie z Rosą Radom.
(fot. i video - facebook.com/BasketTorun/)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie