
20 osób ze stwierdzonym koronawirusem zmarło minionej doby w województwie kujawsko-pomorskim. Połowa z nich miała choroby współistniejące.
Ministerstwo zdrowia poinformowało dziś (11 listopada) o 25 221 nowych zakażeniach i 430 zgonach w skali całego kraju. Najwięcej przypadków dotyczy Śląska, Wielkopolski i Małopolski.
W województwie kujawsko-pomorskim sytuacja nieco się poprawiła. Tym razem to 792 kolejnych osób chorych na COVID-19. Niestety, to także 20 zgonów, które stwierdzono m.in. w Bydgoszczy, Grudziądzu czy Golubiu-Dobrzyniu.
Można jednak znaleźć pozytywne informacje. Po pierwsze, dziś w naszym regionie odnotowano zdecydowanie większą liczbę ozdrowieńców (1 505) niż zachorowań (792). Po drugie, piąty dzień z rzędu spadła liczba zakażeń w Toruniu. Tym razem to 83 przypadki, dla porównania w miniony piątek było ich 246.
Przypomnijmy, duże ognisko koronawirusa jest w Szpitalu Miejskim przy ul. Batorego. Jak już Was informowaliśmy na portalu "Oto Toruń", pozytywny wynik na obecność COVID-19 mają już 42 osoby z tej placówki. Zakażenia dotyczą przede wszystkim personelu - lekarzy i pielęgniarek.
Na ten moment w województwie kujawsko-pomorskim stwierdzono 36 588 przypadków koronawirusa, w tym 286 zgonów i 8 906 ozdrowieńców. Na kwarantannie obecnie przebywa 21 885 osób. Dotychczas liczba pobranych próbek wynosi 306 412.
(AM)
fot. pixabay
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Istnieje różnica pomiędzy śmiercią z powodu koronawirusa i z koronawirusem. Ludzie umierają ponieważ nie są leczeni na swoje choroby przewlekłe. A swoją drogą szpitalom jest na rękę dopisywać COVID każdemu leczonemu czy zgonowi bo za to dostają dodatkowe pieniądze z NFZ
Bzdury. Umierają bo z powodu chorób przewlekłych (papieroski, cukrzyca, otyłość, brak ruchu) serce i płuca nie wytrzymują zakażenia koronawirusem.
Najpierw straszyli liczbą zakażeń i chorych, teraz straszą liczbą zgonów. Końca nie widać tego szaleństwa.
Teraz wychodzi pokłosie spędów lewackich skrobaczek w ramach marszów "krwawych macic". Hasło lewackiej młodzieżówki to: zarażony dziadek - będzie spadek, zarażona babka - będzie chatka.
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.