
Coraz bardziej niepokojące dane dotyczące sytuacji epidemicznej. W Toruniu odnotowano dziś kolejny rekord liczby zakażeń.
Ministerstwo zdrowia poinformowało dziś (18 października) o 8536 nowych zakażeniach w Polsce - najwięcej pochodzi z Mazowsza (1324) i Małopolski (934). Niestety, także w województwie kujawsko-pomorskim znacząco wzrosła liczba osób z COVID-19. Tym razem w naszym regionie odnotowano 523 przypadki - ponownie najwięcej dotyczy Bydgoszczy (98). W Toruniu padł rekord - to 77 nowych zakażeń, w powiecie toruńskim - 30.
Wśród zakażonych jest także 19 osób z Grudziądza, 16 z Inowrocławia, 32 z Włocławka, 12 z powiatu aleksandrowskiego, 21 z brodnickiego, 23 z bydgoskiego, 11 z chełmińskiego, 8 z golubsko-dobrzyńskiego, 13 z grudziądzkiego, 18 z inowrocławskiego, 18 z lipnowskiego, 7 z mogileńskiego, 14 z nakielskiego, 10 z radziejowskiego, 3 z rypińskiego, 4 z sępoleńskiego, 18 z świeckiego, 19 z tucholskiego, 5 z wąbrzeskiego, 25 z włocławskiego, 12 z żnińskiego i 3 osoby spoza województwa. Dane 7 kolejnych osób ustala sanepid.
Zmarły dwie kolejne osoby z koronawirusem. O zgonach poinformował Regionalny Szpital Specjalistyczny w Grudziądzu. - Chodzi o 71-letnią kobietę i 73-letniego mężczyznę. Mamy również 37 nowych ozdrowieńców - mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody.
Uwaga! Od soboty zarówno Toruń, jak i powiat toruński znajdują się w strefie czerwonej, gdzie obowiązują największe obostrzenia. Zamknięte zostały siłownie, a także kluby fitness. Lokale gastronomiczne mogą być czynne od 6:00 do 21:00 (wyjątek stanowią miejsca wydające dania na wynos).
Poza tym wydarzenia sportowe bez udziału publiczności, a wydarzenia kulturalne do 25 proc. udziału publiczności. Szkoły wyższe i średnie przechodzą na nauczanie zdalne (z wyjątkiem zajęć praktycznych).
(AM)
fot. pixabay
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Polecam wywiad z polskimi genetykami, prof. Kornelią Polok i prof. Romanem Zielińskim, którzy od wielu lat wykorzystują technologię PCR w swojej pracy badawczej. Naukowcy w prosty sposób wyjaśniają dlaczego testy PCR nie nadają się do diagnostyki wirusa SARS-CoV-2. – Test jest oparty na reakcji PCR, zwanej łańcuchową reakcją polimerazy. Jest to reakcja, która pozwala na namnożenie materiału genetycznego, a konkretnie DNA. Reakcja PCR namnaża tylko i wyłącznie DNA, a więc nie może namnożyć RNA wirusa – wyjaśnia prof. Polok. PCR jest świetną metodą badawczą służącą do analizy genomu roślin i zwierząt, ale nie jest to metoda diagnostyczna. Co zatem wykrywa się używając testów PCR, które robi się dziś ludziom na całym świecie? Przede wszystkim wykrywa się RNA wbudowane w genom człowieka. – W genomie ludzkim występuje wiele sekwencji podobnych do sekwencji wirusowych – mówi prof. Polok. Wyjaśnia też, że wyniki testu będą różne w zależności od sprzętu wykorzystywanego w danym laboratorium. Oznacza to, że ta sama próbka może być zdiagnozowana jako pozytywna w jednym laboratorium i jako negatywna w innym. Co jeszcze wykrywa się testami? – Wszystko, co się da – mówi prof. Polok, a prof. Zieliński podkreśla, że najtrudniej jest wykryć właśnie koronawirusa. – Reakcja PCR daje dobre rezultaty, jeśli pracuje się na wyizolowanym i dobrze oczyszczonym materiale genetycznym. Spójrzmy na materiał biologiczny, który pobieramy na okoliczność badania obecności tego koronawirusa. Jest to jakiś wymaz i jest tam wszystko, głównie tkanki ludzkie i wiele różnych mikroorganizmów, bakterii i wirusów. Różnych szczepów może być ponad tysiąc. I w tym może być ten koronawirus. Znalezienie go jest prawie niemożliwe, a to, co się wykrywa, to z największym prawdopodobieństwem wszystko inne, a nie ten koronawirus, ponieważ nie jest spełniona podstawowa zasada, dzięki której uzyskuje się wiarygodny wynik z testu PCR: nie dysponujemy wyizolowanym wirusem. Nie ma czystego materiału genetycznego i PCR nie może dobrze działać – mówi prof. Zieliński. Wnioski? Testy, na które wydaje się gigantyczne pieniądze i buduje tzw. obraz pandemii oraz wysyła do aresztu domowego zdrowych ludzi, to oszustwo. „Wymazywanie” nie ma najmniejszego sensu. U samej podstawy tzw. pandemii leży niewłaściwa metoda diagnostyczna. Trzeba natychmiast zakończyć ten obłęd!
Z którego szpitala uciekłeś?
ze szpitala? czytałeś to chociaż? czy za dużo tekstu na półmózg? poniżej masz link z wywiadem. Profesorów genetyki też nazwiesz oszołomami?
https://www.youtube.com/watch?v=MJPFuWZJmjs&feature=emb_logo
Co się dziwić jak imprezy i nocne kluby w weekend na całego działają przecież to skandal