
Zapadł prawomocny wyrok dla Remigiusza Dominiaka, który był sprawcą incydentu podczas wiecu Bronisława Komorowskiego w Toruniu w 2015 roku.
Przypomnijmy, że 22 maja 2015 roku, przed drugą turą wyborów prezydenckich, Bronisław Komorowski ze swoim sztabem zorganizował wiec w Toruniu. Ówczesny prezydent wysiadł ze swojej limuzyny w okolicach Ratusza Staromiejskiego, a po chwili zaczął do niego podbiegać Remigiusz Dominiak, który został odepchnięty przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
Kilka chwil później złapali go policjanci. Potem 36-latek tłumaczył się, że chciał tylko porozmawiać z prezydentem i wręczyć mu ulotkę antyaborcyjną, wszak jest działaczem prolife.
Dominiak w pierwszej instancji w Sądzie Okręgowym w Toruniu otrzymał wyrok na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. W środę zapadł prawomocny wyrok w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. 36-latek został skazany na rok i dwa miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Sędzia zaznaczył, że krótsza kara będzie "wystarczająca". Mówił również, że 36-latek jest jedynym żywicielem swojej rodziny - żony i dziecka. Dlatego Sąd zniósł obowiązek publikacji ogłoszenia z przeprosinami i zwolnił Dominiaka ze wszystkich opłat sądowych.
Jednak mężczyzna będzie musiał zapłacić 500 złotych kary za szarpaninę z policjantem. Funkcojnariusz doznał urazu ręki.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To ze banda jakis pajacow nazwala to atakiem nie oznacza ze musicie te bzdury powielac. To niestety nie byl atak!
klik jaki wyrok byłby dzisiaj za podbiegnięcie do guru ? 25 lat i teoria zamachu.