Reklama

Jack Holder przejdzie operację złamanego obojczyka. Czy zdąży na ligę?

Filip Sobczak

14/02/2018 16:34

To już pewne. W czwartek Jack Holder przejdzie operację złamanego obojczyka.

W miniony weekend do Polski dotarły niepokojące wieści - Jack Holder nie dokończył treningu w Cowra. Australijczyk bardzo niebezpiecznie upadł, a po zejściu z toru okazało się, że ma złamany obojczyk. "Kangur" od razu powiadomił o urazie menadżera Get Well Toruń, Jacka Frątczaka.

- Mam kontakt z Jackiem, jest w dobrej kondycji, a to najważniejsze. Jest to bardzo młody zawodnik, który regeneruje się szybciej od tych nieco starszych, dlatego wierzę, że uraz jakiego się nabawił zostanie szybko wyleczony. Dostałem od niego zdjęcie obojczyka, które od razu przekazałem naszemu lekarzowi, Panu Damianowi Janiszewskiemu, do konsultacji. Szczęście w nieszczęściu, że to przytrafiło się właśnie teraz - mówił w weekend Frątczak.

W tym tygodniu trwały spekulacje, czy operacja złamanego obojczyka będzie konieczna? Frątczak w rozmowie z naszym reporterem twierdził, że raczej nie obejdzie się bez zabiegu. Dziś fanpage na Facebook'u "Klub Sportowy Toruń" już oficjalnie potwierdził, że w czwartek Jack Holder przejdzie operację złamanego obojczyka.

- Jack jutro przejdzie operację kontuzjowanego obojczyka, a pod koniec przyszłego tygodnia przyleci do Europy na dalszą rehabilitację. Uważam, że to jest bardzo dobra decyzja i Australijczyk szybko wróci do zdrowia. Trzymam mocno za to kciuki - powiedział Jacek Frątczak.

Rehabilitacja powinna potrwać kilka tygodni. Frątczak jest przekonany, że młodszy z braci Holderów wystartuje w przedsezonowych sparingach Get Well Toruń.

(Filip Sobczak)