Jacek Gajewski pożegnany. Bez rozgłosu, blasku fleszy i...

Wczoraj były menadżer Get Well Toruń został pożegnany przez zarząd klubu. Były miłe słowa i uściski dłoni, ale zabrakło niektórych osób.

Przypomnijmy, że 20 lipca nagle gruchnęła wiadomość, że Jacek Gajewski nie będzie dalej pełnił funkcji menadżera zespołu Get Well Toruń. Stało się tak, bo klub dogadał się z Jackiem Frątczakiem, który poprowadził toruński klub w ostatnim meczu z Unią Leszno. Gajewski został odwołany, ale zaproponowano mu funkcję członka zarządu, ten jednak nie przyjął tego stanowiska. 

Get Well Toruń z Gajewskim przegrał osiem z dziesięciu spotkań ligowych. Jeszcze w lipcu prezes klubu Ilona Termińska mówiła w wywiadzie z Oto Toruń, że ma zaufanie do swojego menadżera. Kilka dni później Get Well wydał oficjalny komunikat, że Gajewski nie poprowadzi już zespołu w tym sezonie.

Wczoraj klub rozstał się z byłym menadżerem. Na spotkaniu nie było oczywiście mikrofonów i błysku fleszy. Zarząd Get Well pożegnał Gajewskiego w spokoju. Prezes klubu podziękowała Gajewskiemu za wszystkie lata spędzone w klubie i wszyscy rozstali się miłej atmosferze. Na spotkaniu pojawili się także ludzie związani mniej lub bardziej z klubem - między innymi mechanicy i zawodnicy. Zabrakło jednak Przemysława Termińskiego. 

Termiński jest byłym prezesem klubu, ale także senatorem Platformy Obywatelskiej. Od 19 do 29 lipca parlamentarzysta zaniepokoił trochę kibiców żużla, bo na swoim fanpage'u dodawał tylko wpisy odnośnie bieżących spraw politycznych. Przerwał milczenie tuż przed spotkaniem z Unią Leszno. Jednak do tej pory nie odniósł się do zamieszania w sprawie Gajewski - Frątczak. Wielu ekspertów nie ma wątpliwości, że to Termiński był zwolennikiem zmiany na stanowisku menadżera, a wczorajsze pożegnanie i niebecność senatora jest tego kolejnym dowodem.

Get Well Toruń kolejny mecz ligowy rozegra już w najbliższą niedzielę. Na własnym torze zmierzy się z Włókniarzem Częstochowa.

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia? Polub nas na Facebooku