Gigant zainteresowany nowatorską inwestycją w Toruniu. W Polsce działają tylko trzy takie punkty

Strefa inwestycyjna Toruń Zachód ma mieć ponad 100 hektarów, co czyni ten obszar największym tego typu w mieście. Terenami zainteresowani są już pierwsi inwestorzy. W tym gronie znajduje się m.in. Orlen S.A.

W maju 2024 roku władze miasta z prezydentem Pawłem Gulewskim na czele rozpoczęły działania związane z utworzeniem strefy inwestycyjnej Toruń Zachód. Mowa tu o terenach po dawnym Polchemie oraz o działkach znajdujących się w sąsiedztwie Motoareny i lotniska.

Łącznie strefa ma mieć 119 hektarów. Składa się na to 68 ha gruntów miejskich (w tym 11 ha przeznaczonych pod budowę bazy dla MZK) oraz 51 ha terenów prywatnych. Spory wpływ na zwiększenie obszaru strefy miało porozumienie z 25 sierpnia, w myśl którego Gmina Miasta Toruń odzyskała od Aeroklubu Pomorskiego ponad 26 ha.

- To jest dla mnie osobiście ważny moment. Obiecywałem mieszkankom i mieszkańcom Torunia proces nieustannego poszukiwania szans rozwojowych i obszarów inwestycyjnych dla miasta. Obecnie pozostało nam tylko 9 ha w strefie Toruń Wschód. To był nasz priorytet i spędzało mi to sen z powiek - powiedział prezydent Paweł Gulewski.

Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Do tej pory na budowę swoich siedzib w strefie Toruń Zachód zdecydowały się: Auto Frelik (salon Mercedes-Benz), SINOGRAF S.A., Dollhouses, MKD, ALUINVEST Sp. z o.o., KOPEL, Mieszko Mikulski, Pulscenter, Arpol, MPP Trade oraz Autoland.

Magistrat poinformował też o zainteresowaniu ze strony ORLEN S.A. - Ewentualna inwestycja nie będzie być może imponująca, ale jest takie zainteresowanie. Natomiast rozmawiamy też z większymi podmiotami - powiedział w rozmowie z ototorun.pl Łukasz Szarszewski, dyrektor Centrum Wsparcia Biznesu w Toruniu.

Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić, ORLEN S.A. jest zainteresowany uruchomieniem w naszym mieście stacji wodorowej. Aktualnie koncern dysponuje trzema tego typu obiektami w Polsce - w Poznaniu, Katowicach oraz Wałbrzychu. W Czechach są to punkty w Pradze oraz Litvínovie. Według informacji przekazywanych przez ORLEN, w planach są także stacje w Bielsku-Białej, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Włocławku, Gdyni, Pile i Warszawie.

Obiekty te powstaną w ramach II etapu projektu Clean Cities – Hydrogen Mobility in Poland. W III etapie planowane jest wybudowanie 16 kolejnych stacji. Na ten cel ORLEN w kwietniu tego roku otrzymał bezzwrotne, rekordowe unijne dofinansowanie w wysokości 62 mln euro. Docelowo, do 2030 roku, ORLEN planuje posiadać 100 tego typu stacji. Co ważne, hub wodorowy Orlenu mieści się we Włocławku.

- Budowa podobnych stacji jest elementem Strategii ORLEN 2035, która zakłada zapotrzebowanie na wodór jako paliwo dla transportu na poziomie 12 tys. ton rocznie w 2035 roku i w sumie 350 tys. ton w całej działalności Grupy ORLEN. Aby sprostać tym potrzebom, nasza strategia zakłada portfel projektów produkcji wodoru poprzez proces elektrolizy do łącznej mocy ok. 0,9 GW - mówił przy okazji otwarcia stacji w Wałbrzychu Marcin Wasilewski, Członek Zarządu ORLEN ds. Technologii.

Jak dokładnie wygląda taka stacja? Przykładem może być otwarty w lipcu punkt w Wałbrzychu. Znajdująca się na Dolnym Śląsku stacja wodorowa posiada pojemność ponad 2 ton wodoru i została wyposażona w dwa dystrybutory dla pojazdów ciężkich i autobusów o ciśnieniu 350 bar oraz jeden dla samochodów osobowych o ciśnieniu 700 bar.

Pozwala to w ciągu doby zasilać flotę 20 autobusów należących do Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych oraz ponad 30 pojazdów osobowych. Warto dodać, że w każdym z miast, gdzie działają już tego typu stacje, Orlen współpracuje z miejskimi zakładami komunikacji. W Wałbrzychu umowa została podpisana na trzy lata i zakłada dostawę ok. 202 tys. kg wodoru, z opcją dokupienia dodatkowego wolumenu. W przypadku Poznania kontrakt potrwa aż 15 lat i obejmie łącznie 1,8 mln kg wodoru.

Autor: Bartosz Fryckowski

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.