Reklama

W Toruniu pomagają postawić własną mikroelektrownię w miesiąc

30/01/2022 05:00

Wejście w życie nowelizacji ustawy o odnawialnych źródłach energii zbliża się wielkimi krokami. Jak system net-billingu może to wpłynąć na opłacalność instalacji fotowoltaicznej i dlaczego warto się z nią pospieszyć?

Ten sektor generuje już ponad 42 proc. mocy zainstalowanej z Odnawialnych Źródeł Energii w Polsce. Fotowoltaika to słowo odmieniane w ostatnich miesiącach przez wszystkie przypadki. Nie ma się czemu dziwić. Produkcja energii z tego typu instalacji wyniosła do końca listopada 2021 roku prawie 3,8 GWh, co w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku stanowi wzrost o 192 proc. Natomiast poziom „mocy elektrycznej” osiąganej na koniec listopada dobił do 7 122 MW.

W związku z tym warto przeanalizować opracowanie Agencji Rynku Energii, z którego wynika, iż ogólne zapotrzebowanie na energię elektryczną ciągle rośnie. Szczególnie w grudniu zeszłego roku. Zanotowano wtedy „najwyższe miesięczne zużycie energii odnotowane w statystykach ENTSO-E”. A wszyscy odczuliśmy w swoich portfelach, jak bardzo ceny poszły w górę.

W tym kontekście warto zapytać o strukturę produkcji. Z cytowanego już dokumentu wiemy, że dominujący udział w produkcji energii w grudniu miały elektrownie na węgiel (76 proc.), w tym brunatny (28,3 proc.) i kamienny (47,7 proc.), przy czym węgiel brunatny zanotował wzrost o 3,8 pp., a kamienny spadek o 2,8 pp. Trzecim źródłem energii były elektrownie wiatrowe odpowiadające za 11,6 proc. (spadek o 0,2 pp., pomimo wzrostu generacji m/m o niemal 100 GWh). 

Wracając do fotowoltaiki, trzeba podkreślić, że w grudniu zarówno jej procentowy udział, jak i ilość energii wyprodukowanej były niższe niż w poprzednich miesiącach, co ma oczywiście związek z pogodą, a spadek wyrównywany jest w kolejnych miesiącach roku. Jednak generalnie całemu rynkowi OZE daleko jeszcze do poziomu nasycenia. A transformacja energetyczna w kierunku „zielonej energii” będzie tylko nakręcała kolejne inwestycje – do tej pory instytucjonalnie zaniedbane, a opierające się przede wszystkim na programach wsparcia i dofinansowania prywatnych przedsięwzięć prowadzonych przez gospodarstwa domowe.

- Jako Krajowy Projekt Energetyczny mamy na swoim koncie ponad 4000 instalacji, a ta liczba ciągle rośnie. Realizujemy projekty dla domków jednorodzinnych jak i gospodarstw rolnych. – podkreśla Dominika Skruszewicz, specjalistka ds. fotowoltaiki ze spółki Krajowy Projekt Energetyczny.

Dlatego przyjęta w grudniu przez Sejm nowelizacja ustawy o odnawialnych źródłach energii, wzbudziła spore kontrowersje. Nowe przepisy zmieniają przede wszystkim sposób rozliczeń. Najważniejszym rozwiązaniem zastosowanym w znowelizowanej ustawie jest wprowadzenie net-billingu, czyli systemu wartościowego rozliczenia nadwyżki energii wyprodukowanej przez prosumenta. Będzie on obowiązywał od początku kwietnia 2022 roku!

Na rządowych stronach czytamy, że nowe rozwiązania wdrażają przepisy UE obowiązujące państwa członkowskie, mówiące m.in., że wszyscy uczestnicy rynku energii, w tym prosumenci, muszą ponosić opłaty sieciowe. Uwaga! System net-billingu ma stanowić zachętę dla prosumentów do większej autokonsumpcji energii, a jego podstawowym celem jest obniżenie rachunków za energię elektryczną w gospodarstwie domowym. Kluczowym założeniem wydaje się sposób magazynowania wytworzonych nadwyżek.

Co jednak w nowym systemie rozliczeń budzi największe kontrowersje to opłacalność montażu instalacji fotowoltaicznej, a w zasadzie wydłużony czas zwracania się takiej inwestycji. Opracowano nawet kilka wariantów i symulacji, które przedstawiają dokładniejsze wyliczenia, ale w wielu przypadkach to kwestia indywidualna. Przy obecnym systemie wsparcia mówimy o okresie od ok. 5 do 8 lat. Wiadomo, że od kwietnia może to być nawet 15 lat.

- Jeżeli chcesz dowiedzieć się, jak szybko zwróci się inwestycja w fotowoltaikę - skontaktuj się ze mną – dodaje Dominika Skruszewicz. Tel. 728 564 366 lub e-malil: dominikaskruszewicz@gmail.com

Z kolei eksperci Muratora w swojej analizie przyjętego dokumentu przypominają, że „obecnie nadwyżki energii z wyprodukowanej przez instalację fotowoltaiczną, które generowane są w miesiącach letnich prosumenci oddają do sieci. Nie zarabiają na tym, ale w okresie gdy panele produkują mniej energii, nie pokrywając zapotrzebowania, mogą ją w 80% odebrać, nie ponosząc żadnych kosztów. Ten system rozliczenia, czyli tzw. net-metering, jest dla prosumentów wygodny i przede wszystkim opłacalny. Operator przechowuje energię w zamian za 20% wyprodukowanego przez prosumenta prądu”.

W dalszej części zwracają z kolei uwagę, że w myśl nowych przepisów, prosumenci, którzy wejdą na rynek po 1 kwietnia, będą kupować i sprzedawać energię po cenach rynkowych. Obliczanie wartości nadwyżki energii na koncie prosumenta będzie realizował operator w oparciu o algorytm wynikający z przepisów ustawy. Rozliczenie będzie dotyczyło wartości, a nie ilości - jak obecnie - energii elektrycznej, i będzie dokonywane w pieniądzu (PLN), a nie w kilowatogodzinach (kWh). Podstawowym celem net-billingu jest obniżenie rachunków za energię elektryczną w gospodarstwie domowym prosumenta. Jako ciekawostkę można dodać, że wartość średniej rynkowej ceny energii elektrycznej w miesiącach lipiec - wrzesień 2021 r. wyniosła 404,9 zł/MWh.

Chociaż data wejścia w życie przepisów wskazywałaby, że to żart, nie ma się z czego śmiać. Kolejne etapy są jeszcze bardziej rewolucyjne jeżeli chodzi o sposób rozliczenia - 1 lipca 2022 roku do dnia 30 czerwca 2024 roku funkcjonował będzie model net-billing – w oparciu o ceny miesięczne, a później - ceny godzinowe.

Niemniej ministerstwo klimatu i środowiska opracowało projekt odpowiednich regulacji, umożliwiających osobom, które zawrą w terminie do 31 marca 2022 r. umowę na dofinansowanie albo zakup lub montaż mikroinstalacji z jednostką samorządu terytorialnego, lub innym uprawnionym podmiotem, realizującym projekt dofinansowany w ramach RPO, a także złożą wniosek o przyłączenie mikroinstalacji w terminie do 31 grudnia 2023 r., dokonywanie rozliczenia wytworzonej i pobranej energii elektrycznej na podstawie systemu opustów.

Co na to rynek? – W związku ze zbliżającym się wejściem w życie nowych i dużo mniej korzystnych przepisów, wychodzimy naprzeciw naszym klientom. – mówi nam Kamil Głuchowski, specjalista ds. fotowoltaiki ze spółki Krajowy Projekt Energetyczny. – Obecnie decydując się na własną mikroelektrownię zapewniamy skrócony czas realizacji projektu z 8 tygodni na okres nawet 4 tygodni. Jednak lepiej nie czekać do ostatniej chwili.

Jeżeli jesteś zainteresowany darmowym przedstawieniem oferty i wyliczeniem potrzebnej mocy instalacji - napisz lub zadzwoń: gluchowski.kamil@gmail.com, 511 364 478.

Fot. Krajowy Projekt Energetyczny

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do