Czy miasto powinno finansować sport? TAK czy NIE?

Skoro poniedziałek to czas na dyskusję w naszej redakcji. Dziś rozmawiamy o finansowaniu sportu przez miasto. Czy to słuszna inicjatywa?

JESTEM NA TAK:

Jestem na tak i nie mam żadnych wątpliwości. Wiem, że gdyby nie miasto to nasz sport byłby mocno kulawy. Sport jest niezwykle ważny dla społeczeństwa. To dla bardzo wielu ludzi najlepsza i najwspanialsza rozrywka. Jednak nie byłoby jej, gdyby nie finansowanie miasta. 

Toruń posiada w najwyższej klasie rozgrywkowej bardzo dużo drużyn. Jednak twierdzę, że gdyby nie wsparcie miasta to sukcesy mógłby osiągać jedynie KS Get Well Toruń. To chyba jedyny klub, który posiada lub posiadał bardzo bogatych właścicieli i jest niezależny finansowo.

Gdyby finanse z miasta nie popłynęłyby do klubów, to nie byłoby wicemistrzostwa Twardych Pierników, nie byłoby hokeja na lodzie, nie byłoby sukcesów Energi, Elana już by pewnie nie istniała, laskarze mogliby pomarzyć o medalach, a nawet o stadionie. 

JESTEM NA NIE:

Wydawanie pieniędzy na sport to głupota. Sport to rozrywka i tu się zgodzę. Jednak tę rozrywkę powinni finansować ludzie, którzy chcą ją oglądać. Nie mogą tego robić urzędnicy. Pieniądze z miasta mają finansować dobro wspólne - drogi, chodniki, ścieżki rowerowe. Pieniądze podatników idą na koszykarzy, żużlowców i kolarzy, a może w ogóle ich to nie interesuje?

Z tego co wiem Toruń to najbardziej zadłużone miasto w Polsce. Powinniśmy szukać oszczędności wszędzie. Można zacząć od takich rzeczy jak sport. Jeśli odetniemy pieniądze sportowcom, to społeczeństwo na tym nie ucierpi. Myślę, że poziom ubóstwa i nierówności społecznych nie wzrośnie, a wręcz przeciwnie. 

No właśnie. Jeśli chcemy już wydawać pieniądze, to wydajemy je odpowiedzialnie. Pieniądze wyłóżmy na inwestycje, które są opłacalne. Wyłóżmy na rozwój społeczeństwa i innicjatyw lokalnych, które są faktycznie potrzebne i wpłyną na rozwój. Albo w ogóle ich nie wydawajmy i spłacajmy dług.