Czy kluby go go na starówce powinny zostać zakazane? TAK czy NIE?

Kilka tygodni temu Wrocław wprowadził zakaz prowadzenia działalności erotycznej na terenie centrum miasta. Czy podobną uchwałę powinniśmy uchwalić w Toruniu? O tym dyskutujemy dziś w naszej redakcji.

JESTEM NA TAK:

Sposób prowadzenia działalności tych klubów jest haniebny. Kompletnie nie potrafię tego pojąć. Tak zwani naganiacze nie mają żadnych skrupułów. Byłem zachęcany do wejścia do klubu, kiedy spacerowałem po starówce z... moim ojcem. Zupełnie inne podejście mam do sex shopów. 

Sklepy erotyczne powstały, ale stoją sobie i nikt nie promuje tego aż w taki sposób, jak kluby ze striptizem. Jeśli kluby go go byłyby podobnie prowadzone do sex shopów, to nie mam z tym problemów. Ale panie z parasolkami, a od niedawna także panowie nie są dobrą wizytówką dla naszego miasta.

Ponadto już nie raz i nie dwa słyszeliśmy różne legendy na temat tych klubów. Pewnie niektóre są prawdą. Jednak to już się dzieje w środku. Nikt nikomu nie każe tam iść, ale... może zachęcić i z tym się nie zgadzam. Dlatego proszę naszych radnych, żeby pochylili się nad wrocławskim pomysłem.

JESTEM NA NIE:

Znowu chcemy czegoś zabraniać społeczeństwu. Bardzo dobrze napisałeś - nikt nikomu nie każe tam iść. Nie chcesz? Podziękuj kulturalnie pani i idź sobie dalej. Nie demonizujmy tych naciągaczy. Na całej Szerokiej jest ich dwóch-trzech i to tylko wieczorami. 

Przestańmy w końcu zabraniać tworzenia kolejnych firm i działalności. Wiadomo, że zatrudnianie dziewczyn do tańczenia na róże jest średnio etyczne, ale one się na to zgadzają i pewnie mają niezłe wynagrodzenie. Przestańmy ingerować w życie innych ludzi. 

Skoro takie kluby funkcjonują i zarabiają, to chyba jest na to zapotrzebowanie. Wiadomo, że każdy będzie mówić, że to zło, ale jednak niektórzy ludzie tam chodzą i wydają tam pieniądze. To jest biznes. Radni mają zdecydowanie ważniejsze sprawy na głowie niż kluby ze striptizem. 

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku