
Dziś na rogu Mickiewicza i Matejki na Bydgoskim Przedmieściu doszło do strzelaniny. Co wiemy o tej sytuacji po kilku godzinach od zdarzenia?
Spokojne przedpołudnie i nerwowe popołudnie
Wszystko zaczęło się około godziny 12:00. Po Bydgoskim krążyły dwa samochody. Jeździły szybko i agresywnie. To właśnie z nich miały paść strzały. Na razie nie ma świadków, którzy byli bezpośrednimi obserwatorami rozpoczęcia całej akcji. Na miejscu strzelaniny dopiero po kilku minutach pojawiły się osoby, które deklarowały, że usłyszały strzały.
- Około godziny 12:15 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Toruniu otrzymał informację o zdarzeniu do jakiego miało dojść u zbiegu ul. Matejki i Mickiewicza w Toruniu - poinformowała toruńska policja.
Mieszkańcy nie są zgodni co do liczby strzałów z broni. Niektórzy twierdzą, że były to trzy strzały, ale jeden z mężczyzn przyznał, że było ich dziewięć.
Wiemy na pewno, że jeden ze strzałów trafił w blok przy Mickiewicza. Kula osmoliła ocieplenie budynku, jednak bardzo szybko zajęła się tym straż pożarna.
Brak informacji o rannych i poszkodowanych
Wciąż nie mamy również informacji dotyczących rannych i poszkodowanych. Policja informuje, że mundurowi nikogo nie znaleźli i nikt się do nich nie zgłosił. Torunianie twierdzą, że widzieli, jak jeden z przechodniów został uderzony w głowę i wciągnięty do samochodu. Świadkowie uważają także, że jeden z przechodniów uciekł przez płot i to w jego kierunku poleciały naboje.
- Do chwili obecnej nie zgłosiła się żadna osoba poszkodowana, ani nie otrzymaliśmy zawiadomienia o przestępstwie mogącego mieć związek z tym zgłoszeniem. W tej chwili na miejscu pracują kryminalni. Ustalają okoliczności zdarzenia. Policjanci będą analizować także nagrania miejskiego monitoringu. Każdy szczegół może być ważny wobec tego prosimy wszystkie osoby, które były w pobliżu miejsca zdarzenia o zgłaszanie się do policjantów lub kontakt telefoniczny na numer 997 lub 112 - poinformowała kilka godzin po zdarzeniu rzecznik policji, Wioletta Dąbrowska.
Na miejscu znaleziono także maczetę i łuski od naboi. Na razie to jedyne rzeczy, o których wiemy, jakie zabezpieczyła policja. Jednak sprawa jest w toku, policja zbiera ślady i ustala pozostałe szczegóły.
Gangsterzy albo pseudokibice
Torunianie zastanawiają się również - kto mógł być w dwóch podejrzanych autach? Pojawiają się dwie hipotezy - grupy gangsterów oraz grupy pseudokibiców.
To na razie wszystkie fakty, hipotezy i zeznania, jakie pojawiły się w tej sprawie. Wciąż czekamy na więcej informacji od toruńskiej policji.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"poleciały naboje" to rzucali nimi, a ja myślałem, że strzelali pociskami :)
Najpierw piszecie, że nie ma świadków zdarzenia, a za chwilę "Torunianie twierdzą, że widzieli, jak jeden z przechodniów został uderzony w głowę i wciągnięty do samochodu. Świadkowie uważają także, że jeden z przechodniów uciekł przez płot i to w jego kierunku poleciały naboje". Zastanówcie się... No chybaże Torunianie to nie świadkowie.
Na razie nie ma świadków , którzy widzieli rozpoczęcie całej akcji. A po strzałach ktoś wyszedł. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
Straszne co się na tym świecie wyrabia koszmar. Nigdzie nie jest bezpiecznie :(