
Prokuratura nie ma wątpliwości co do winy Bartosza D. i za kilka dni powinna skierować akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Toruniu.
Bartosz D. z Chełmży to były właściciel szczeniaka - Fijo. Mężczyzna miał dotkliwie pobić swojego psa i doprowadzić do paraliżu tylnych łap. Ponadto prokuratura twierdzi, że wybił mu zęby i połamał szczękę.
Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Tłumaczył, że był pod wpływem alkoholu i próbował udowodnić, że nie chciał zrobić swojemu psu krzywdy i był to wypadek. Tymczasem śledczy powołali specjalny zespół biegłych z dziedziny medycyny sądowej, traseologii oraz weterynarii. Sporządzona przez nich opinia wskazuje, że prawdopodobną przyczyną urazów psa jest pobicie. Ponadto biegli wykluczyli wersję podejrzanego.
- Z wniosku wynika, że obrażenia powstały na skutek działania narzędzia tępego o niewielkiej powierzchni. W szczególności biegli wskazali na pięść, kolano lub łokieć. Oznacza to, że zeznania mężczyzny nie są wiarygodne - mówi w rozmowie z TVN24 Andrzej Kukawski z toruńskiej prokuratury.
Dlatego prokuratura nie ma już wątpliwości i zapowiada, że jeszcze w czerwcu skieruje w tej sprawie akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Toruniu.
Na razie D. przebywa na wolności, bowiem kilka tygodni temu Sąd Rejonowy nie zgodził się na przedłużenie aresztu. 30-letni mężczyzna z Chełmży będzie odpowiadać z wolnej stopy.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie