
Do kolejnego w ostatnich dniach wypadku doszło na nowej linii tramwajowej, która prowadzi na osiedle Jar. Tym razem poszkodowany to użytkownik hulajnogi.
Przypomnijmy. Pod koniec sierpnia otwarta została nowa linia tramwajowa na osiedle Jar. Od tego czasu doszło na niej do kilku groźnych incydentów. 7 września na ul. Legionów wykoleił się tramwaj. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Przyczyną tego zdarzenia było prawdopodobnie uszkodzenie wózka pojazdu szynowego.
Z kolei 28 września doszło do wypadku na wysokości marketu Aldi. Pod tramwaj linii nr 3 wjechało auto osobowe marki Skoda. Kierowca, zdaniem policji, wymusił pierwszeństwo przejazdu. Tu również obyło się bez osób poszkodowanych.
Tym razem było jednak inaczej. W minioną sobotę (30 września) na rondzie Czadcy tramwaj uderzył w mężczyznę jadącego hulajnogą. Policja informuje, że poszkodowany najprawdopodobniej przejeżdżał przez skrzyżowanie drogą rowerową i nie zatrzymał się pomimo czerwonego światła.
40-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala. Nie ma informacji w jakim stanie jest poszkodowany. Policja wyjaśnia szczegółowo okoliczności zdarzenia.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie chce być złym prorokiem, ale patrząc co się dzieje po otwarciu tej nowej linii tramwajowej, tylko czekać aż ktoś zginie.
Ludzie to samobójcy. Jeśli hulajnogiści jeżdżą tak jak wszędzie, to wcale się nie dziwię. Nie patrzą na nikogo i na nic, dodatkowo często słuchawki na uszach, więc zwyczajnie nie są w stanie zareagować na sytuację na drodze. I to nie wina tramwaju (choć tu nie analizuję tej konkretnej sytuacji), tylko bezkarności i bezmyślności pieszych, kierowców oraz pozostałych uczestników ruchu drogowego. Tramwaj nie wjedzie na czerwonym ani nie przejedzie nikogo na chodniku ani nie wtargnie na jezdnię, bo ma tory.
Wystarczy stosować się do sygnalizacji i czytać znaki. Rowerzyści i hulajnogi to zmora na drogach. 90% nie zna przepisów ruchu drogowego.
Sygnalizacja świetlna w tym miejscu powinna obejmować całe przejście dla pieszych. Teraz dotyczy tylko torowiska i znajduje się pośrodku przejścia to kto tam patrzy na światło jak jest mało widoczne.
Nierozważnemu to i trzy sygnalizatory to byłoby za mało...Niech ktoś hałaśliwością tej linii z naciskiem na te bydgoskie swingi się zajmie w końcu..Łomoczą z gracją czołgu...
Przejście dla pieszych z targowiska na drugą stronę, to śmiertelna pułapka. Przecina drogę dla rowerów, torowisko i szosę, dwa niezależne sygnalizatory, z tego jeden na przycisk, na dość krótkim odcinku, horror.
Sygnalizacja na tym rondzie źle działa. Jeżdżę tamtędy bardzo często i już dwa razy zdarzyło się, że paliło się czerwone światło, a tramwaju nigdzie nie było widać. Potem światło czerwone gasło, zapalało się żółte migające, a od strony ul. Długiej nadjeżdżał tramwaj. Jak ma tak działać, to już bezpieczniej będzie całkowicie tę sygnalizację wyłączyć.
Klasyk. Do nie dawana uczestnicy ruchu drogowego, piesi jak i kierowcy samochodów musieli użerać się z niektórymi rowerzystami. Ostatnio miałem incydent w którym rowerzysta wymusił mi pierwszeństwo na Lubickiej, mimo czerwonego światła, a mało tego wleciał kołami na pieszego. Teraz tacy sami upośledzeni artyści przesiedli się na hulajnogi. Mam wrażenie ze wraz z rozwojem infrastruktury w Polsce rowerzyści nabierają jakiegoś wirtualnego immunitetu i skila do nieśmiertelności. Sam czasem jeżdżę rowerem ale biorę ze sobą mózg na przejażdżkę. Polecam