
Po kilku tygodniach przerwy powracają Jarmarki Rarytasów ze swoim bogatym wyborem pyszności oraz wspaniałego rękodzieła. Tym razem wydarzenie odbędzie się na największym targowisku w naszym mieście i co ważne - nie w sobotę, jak wcześniej w tej lokalizacji, ale w niedzielę.
To będzie jedyny Jarmark Rarytasów w tym miesiącu. Ostatni odbył się tydzień przed Wielkanocą, więc było już trochę czasu, żeby zatęsknić za gwarem i wyjątkową atmosferą towarzyszącą tym wydarzeniom. W nadchodzący weekend pogoda raczej nie będzie sprzyjać plenerowym akcjom, ale już w kolejnych dniach ma być znacznie lepiej.
A właśnie w ostatnią niedzielę maja handlowcy znów zaprezentują swoje niebanalne towary i, biorąc pod uwagę dłuższą przerwę, o której wspomniano wyżej, chętnych do zakupów nie powinno brakować.
Bardzo dobrze składa się zatem, że planowany na 25 maja Jarmark odbędzie się na największym toruńskim targowisku, czyli przy Szosie Chełmińskiej. Praktycznie od końca majówki, w dni handlowe, w tym miejscu mamy już pełen przekrój wiosennej oferty świeżych warzyw i owoców.
Są też wyczekiwane truskawki i mnóstwo torunian wybiera właśnie rynek, aby zaopatrzyć się w te pyszności. Szerzej o tym, co i w jakich cenach znajdziemy przy Szosie Chełmińskiej, napiszemy w przyszłym tygodniu, kiedy sadownicy i producenci będą mogli ocenić wpływ ostatnich przymrozków na swoje uprawy. Niemniej ewidentnie widać, że więcej handlujących przekłada się na większą liczbę osób robiących zakupy na rynku.
- Warto odwiedzać nasze targowiska każdego dniam, nie tylko przy okazji Jarmarków - mówi prezes spółki Urbitor Rafał Lachowicz. - Nasze targowiska to coś więcej niż tylko zakupy. To codzienne spotkania, rozmowy, znajome twarze i wyjątkowa jakość. Mamy w Toruniu fantastycznych kupców, którzy każdego dnia oferują świeże, sezonowe produkty i niepowtarzalne wyroby, których nie znajdziemy w supermarkecie. Odwiedzając targowisko wspieramy lokalną społeczność i zyskujemy coś, czego nie da się zapakować w plastik i wystawić na półkę – autentyczność. Warto tu zajrzeć choćby na chwilę - podkreśla prezes Lachowicz.
Teraz skupimy się na nadchodzącym Jarmarku. Lokalne smaki, rękodzieło i unikalne produkty – to wszystko będzie czekać na Was przy Szosie Chełmińskiej w godzinach 9–13. Jak już pisaliśmy na ototorun.pl, historia tej akcji sięga zeszłego roku i działalności OKG Podgórzanki, które wspólnie ze spółką Urbitor postanowiły ożywić rynek przy ul. Okólnej na lewobrzeżu. Jarmark Podgórski był strzałem w dziesiątkę i pokazał, że mieszkańcy okolicznych osiedli chętnie korzystają z nietypowej oferty, przygotowanej przez wystawców. Pomysł sprawdzony „za mostem”, pod postacią „Jarmarku Rarytasów”, zadebiutował przy Szosie Chełmińskiej 1 marca (w tym miejscu odbył się jeszcze 23 marca).
Później – znów Okólna, Mickiewicza i Manhattan. I tak wydarzenie wpisuje się powoli w krajobraz całego miasta. To również idealna opcja na niedzielny spacer. Jest szansa, że mieszkańcy, którzy do tej pory raz mieli okazję wziąć udział w Jarmarkach – gdy odbywały się w ich okolicy – pojawią się ponownie, tym razem w innej lokalizacji. W związku z tym, że do 25 maja jeszcze trochę czasu, a przy Szosie Chełmińskiej miejsca jest naprawdę dużo, nowi wystawcy mogą dołączać do tych, którzy uczestniczą w niemal wszystkich dotychczasowych Jarmarkach.
– Maj to zwariowany miesiąc, więc tym razem spotykamy się tylko na Chełmińskiej. Czeka nas jednak niewielka zmiana, bo Jarmark Rarytasów pojawi się tam w niedzielę, nie jak dotąd w sobotę. Nie zabraknie jednak Waszych ulubionych przysmaków i lubianych przez wszystkich rękodzielników. Będziemy też pewnie lepiej widoczni i słyszani, bo nie znikniemy w tłumie handlujących na Chełmińskiej w tygodniu w sobotę. Warto nas odwiedzić, bo sporej części jarmarkowego asortymentu nie da się w Toruniu zakupić na co dzień. Myślę też, że nasza rodzinno-weselna atmosfera również zachęca do odwiedzin targowiska właśnie 25 maja – mówi Marta Galicz, założycielka i przewodnicząca OKG Podgórzanki.
Jarmark Rarytasów to inicjatywa przyczyniająca się do promowania lokalnych produktów, których nie można kupić w sieciówkach. Pozwala na kreowanie społecznych przestrzeni handlowych, a także wpisuje się w wizję zrównoważonego rozwoju miasta. Ważnym aspektem jest również fakt, że – co można wnioskować po dotychczasowych jarmarkach – oferta nie koliduje z tym, co handlowcy na co dzień oferują na rynkach w Toruniu. Takie perełki naprawdę trudno wyłowić w naszym mieście.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.