Pogoda teraz: 16°C | pochmurnie
Reklama
Tragedia rodziny pod Toruniem. W kilka minut spłonął ich dobytek…
20/01/2023 10:00
Dramat rodziny z podtoruńskiego Dzikowa. W środowy wieczór w ich domu wybuchł pożar. Niestety w ciągu kilku minut spłonął cały ich dobytek.
Ogień w drewnianym domku jednorodzinnym w Dzikowie przy ul. Dzikowskiej (gmina Obrowo, powiat toruński) pojawił się w środę (18 stycznia) około godz. 18:30. Na szczęście wszyscy domownicy zdołali wydostać się na zewnątrz i wezwali pomoc. Niedługo później na miejsce zdarzenia dotarli strażacy, którzy walczyli z żywiołem przez dwie godziny.
– To był trudna akcja, ponieważ pożar rozwijał się w izolacji dachu i nie mogliśmy zlokalizować jego miejsca. Musieliśmy więc robić otwory w blasze dachu i przez nie podawać prądy wody. Dodatkowo, podnośnik nie miał jak dojechać do tyłu budynku, gdzie było największe zarzewie ognia. W tym miejscu musieliśmy podawać wodę z drabiny i z ziemi. Pożar gasiliśmy też od wewnątrz budynku. Byliśmy bardzo przemoczeni - mówi Sławomir Lewandowski, naczelnik OSP KSRG Kawęczyn.
Pożar wyglądał bardzo groźnie, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Niestety dom został zniszczony. W związku z tym rodzina, która ucierpiała w wyniku tego pożaru prosi o pomoc. W sieci pojawiła się zrzutka - „na odbudowę domu”. Zbiórkę wsparło już 90 osób - udało się uzbierać ponad 3600 zł.
- Dzięki Bogu nikt nie ucierpiał, ale oprócz wyniesionych dokumentów nic nie zdołaliśmy uratować . Bardzo prosimy ludzi z dobrymi sercami o jakąkolwiek pomoc. Dziękujemy – pisze pani Kornelia.
Rękę do rodziny wyciągnął także wójt gminy Obrowo Andrzej Wieczyński, który był obecny podczas akcji gaszenia domu. Wójt zdecydował o tymczasowym umieszczeniu rodziny w Rytkówce, a następnie o przeniesieniu do mieszkania gminnego w Zębowie.
Zbiórka „na odbudowę domu” jest dostępna TUTAJ.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Aplikacja ototorun.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Obserwuj nas na 
Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo otoTorun.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Tym ludziom powinno pomóc Państwo. Przynajmniej w takiej formie, jak pomaga przesiedleńcom z Ukrainy a na pewno w takim samie przedziale finansowym. Powinni zatem otrzymać mieszkanie komunalne lub socjalne o należytym standardzie i wyposażeniu (tym powinna zająć się fundacja), pomoc wolontariuszy w zaadoptowania lokum. Powinni otrzymać telefony i karty sim, darmowe posiłki i możliwość robienia zakupów w darmowych sklepach. Należy sie im darmowa i bezkolejkową pomoc medyczne i psychologiczna. Darmowe przejazdy intercity, mpk, bilety do kina itp. Utrata całego dobytku to niezwykła trauma- podobnie, jak wojna. Ci ludzie są Polakami wiec pewnie jej nie otrzymają- dostana jednorazowa zapomogę i czasowe lokum. Potem bądą zdani tylko na siebie. tymczasem UKRy żyją prawie rok na garnuszku naszego rządu. Czas powiedzieć STOP patoUKROsocjalom. UKRY do roboty albo POSZŁY WON!!!
Ale mi jedna pani z Ukrainy powiedziała, że ona chce pracować, ale nie tak rano. Na 7.00!!! Bo ona nie jest przyzwyczajona, a wieczorem nie może bo nie ma autobusu powrotnego. Przecież widać, że chcą pracować.
AntyUKR , koniecznie potrzebuje pomocy psychiatrycznej,bez kolejki oczywiście !!!!!! Mieszkańcy Miasta powinni powiedzieć sprawdzam i przyjrzeć się,w jakim zakresie zostanie udzielona pomoc pogorzelcom,z MOPSu i TCPRu !!!!
UKRy pracować nie chcą. Nawet jeśli są gdzies zatrudnieni to nie wykonują swoich obowiązków. Ciągle tylko ni paniemaju i ja nie wiem. Pracujemy w małej szwalni. Przyszły dwie Ukrainki. Roboty na zmianie wykonywały połowę co Polki. Zagrozlysmy szefowej że odejdziemy albo będziemy wykonywały tyle co UKRy. Stawka była ta sama. Po tygodniu szefowa wywali UKRy i zatrudniła Polke. Robi tyle co tamte dwie. Atmosfera w pracy wreszcie dobra.
mamy XXI w.. jak nie miałeś kilka set złotych na ubezpieczenie domu to teraz nie stękaj, że zostałeś z niczym. Ludzie są bezczelni