
Nawet pięć lat więzienia grozi 38-letniemu torunianinowi, który postanowił w swoim mieszkaniu rozmontować skradzioną e-hulajnogę...
Toruńscy policjanci informują nas, że w poniedziałek (30 września) około 17:30 dyżurny komisariatu na toruńskim Śródmieściu otrzymał zgłoszenie o awanturze, do jakiej miało dojść w jednym z domków jednorodzinnych przy ul. Wybickiego w Toruniu. – Na miejscu okazało się, że doszło do konfliktu pomiędzy członkami rodziny – informuje Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Jednak już podczas wyjaśniania okoliczności sporu mundurowi zwrócili uwagę, że w jednym z pomieszczeń znajduje się elektryczna hulajnoga. Po chwili byli już pewni, że to nie jest własność prywatna, zauważyli bowiem, że to urządzenie, które od niedawana można wypożyczyć na ulicach naszego miasta.
– Hulajnoga była częściowo rozmontowana i z pewnością nie mogła w legalny sposób znaleźć się w mieszkaniu. Szybko wyszło na jaw, że jednoślad został skradziony tego samego dnia z pobliskiej ulicy – tłumaczy Chrostowski.
Policjanci ustalili, że za kradzieżą i rozmontowaniem e-hulajnogi stoi... lokator mieszkania przy ul. Wybickiego - 38-letni mężczyzna. Awanturnik dziś (1 października) usłyszy zarzuty za to przestępstwo. Na razie trafił do policyjnej celi. Teraz grozi mu nawet pięć lat więzienia.
Natomiast e-hulajnoga, która zdaniem policjantów jest warta kilka tysięcy złotych, już wróciła do właściciela.
(AM)
fot. pixabay
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Te hulajnogi i Rowery Miejskie to wszędzie\'\'się poniewierają\'\'. Powinien być nakaz odstawienia do stacji,a nie postawienia byle gdzie. Ostatnio przechodząc obok szkoły,na Wojska Polskiego można było zobaczyć stojącą hulajnogę. Potem kilku ludzi ją przestawiało,ale nikt nie ukradł.... Po kilku godzinach podjechał jakiś Pan samochodem,zrobił zdjęcie,również przestawił i odjechał.Czemu te działania miały służyć.....Nie wiadomo.
Dokładnie, na firmy udostępniające ten sprzęt powinno się narzucić obowiązek wymuszenia na użytkownikach porządku. Albo sprzęt stoi na stacji, albo przy płocie, albo przy krawężniku, a nie w poprzek chodnika!
A jak to jest z tym pozostawieniem ich w dowolnym miejscu.co brać szczęście można je zauważyć w różnych miejscach nawet w tych mało widocznych.wygląda to jak porzucenie.
A jak to jest z tym pozostawieniem ich w dowolnym miejscu.co brać szczęście można je zauważyć w różnych miejscach nawet w tych mało widocznych.wygląda to jak porzucenie.
Gdybyście zainteresowali się tematem to wiedzielibyście dlaczego stoją w różnych, przypadkowych miejscach, a nie wieszali psy na operatorze. To, że stoi w poprzek chodnika świadczy tylko o debilach, którzy muszą dotknąć, popchnąć, spróbować. Taki kraj.
Z KIM SIĘ KONTAKTOWAĆ W SPRAWIE PORZUCONYCH HULAJNUG.