Światowy hit na deskach teatru w Toruniu. Bilety schodzą w mgnieniu oka

Zatonięcie statku pasażerskiego Titanic, to jeden z największych katastrof w historii. Wydarzenie doczekało się kultowej ekranizacji autorstwa Jamesa Camerona. Od 9 listopada w Teatrze Horzycy w Toruniu można oglądać spektakl „Titanic".

Katastrofa statku Titanic miała miejsce 15 kwietnia 1912 roku. Największy w tamtym momencie liniowiec wyruszył w swój dziewiczy rejs z Southampton do Nowego Jorku. Ogromny statek zderzył się z górą lodową i zatonął w niespełna 3 godziny. Na pokładzie znajdowało się ponad 2 tysięcy pasażerów. Z tego grona zginęło 1496 osób. Wśród nich byli m.in. wówczas najbogatsi ludzie na świecie - John Jacob Astor IV i Isidor Strauss.

Historia stała się inspiracją dla Jamesa Camerona, którego film miał premierę w 1997 roku. A motywem głównym jest miłość Rose (granej przez Kate Winslet) i Jacka (w którego rolę wcielił się Leonardo DiCaprio). Niektóre ze scen, jak ta na dziobie statku stały się wręcz ikoniczne.

Nowe spojrzenia na katastrofę sprzed 112 lat da widzom „Titanic” w reżyserii Michała Siegoczyńskiego. Publiczność może się spodziewać miłosnych historii i pastiszowego humoru z katastrofą w tle. Nie zabraknie też nawiązań do hitu Camerona. To wszystko zostanie wymieszone z tragicznymi losami pasażerów i krytyką podziałów społecznych.

- Tak, ale tak naprawdę uważam, że źródło inspiracji jest w 1912 roku, bo jak zaczniemy się zastanawiać, dlaczego Titanic jest obiektem kultury, to pracując nad tym projektem znalazłem taki punkt, czyli fakt, że ówcześni pasażerowie byli bohaterami takiego dzisiejszego „Pudelka”. Płynęli za nimi dziennikarze, żeby opisywać ich romanse, to co się z nimi dzieje. To był zbiór sław, gdzie się inaczej do tego podchodzi, a śmierć staje się elementem popkultury - mówił po próbie medialnej reżyser Michał Siegoczyński.

9 listopada na deskach Dużej Sceny Teatru Horzycy w Toruniu doszło do premiery spektaklu „Titanic”. Spektakl będzie grany do 15 listopada, a potem powróci w dniach 28 grudnia - 1 stycznia. W chwili pisania artykułu bilety były dostępne tylko na spektakl grany w Nowy Rok. Koszt biletu to 150 zł. Wejściówki można nabyć na stronie Teatru im. Wiliama Horzycy w Toruniu.

Jak mówi grająca Rose Julia Sobiesiak-Borucka, aktorzy „odbijają” się od postaci z filmu Camerona. - Właśnie trochę o tym mówimy w tym spektaklu, że przedstawiając Kate Winslet i Leonardo DiCaprio gramy z tą ich legendą. Jest to pokazane w nieco prześmiewczy sposób. Zaskakujący może. Grając Rose i Jacka odbijamy się od tej historii wielkiego romansu z Titanica. Pokazujemy to w nieco inny sposób, ale powstała z wyobrażenia dwójki ludzi, którzy spotykają się właśnie na tym statku - opowiada aktorka.

Spektakl „Titanic” to nie jedyna premiera w Teatrze Horzycy w tym sezonie artystycznym. 31 stycznia w foyer II piętra zaplanowano premierę „Tchnienia” Duncana Macmillana. Tu reżyserem będzie młody twórca Patryk Warchoł, który aktualnie kończy studia w Warszawskiej Akademii Teatralnej. Widzowie zobaczą współczesną opowieść o związku dwójki młodych ludzi. Ich los zostanie zestawiony z pytaniami o los planety.

Kilka miesięcy później, bo 26 kwietnia na deskach Sceny na Zapleczu dojdzie do premiery „Czarna ręka, zsiadłe mleko” opartej na opowiadaniach Katarzyny Szaulińskiej. Reżyserem spektaklu będzie Krzysztof Rekowski. Publiczność będzie mogła wraz z lekarką-terapeutką przejść przez dziwne ludzkie przypadki. Przykład? Co może czuć biały urodzony w Polsce chłopak z czarną ręką?

29 marca na deskach dużej sceny zadebiutuje „Objects in Mirror Arę Closer Than They Appear” na podstawie dramatu Ishbel Szatrawskiej. Historia rozpoczyna się od imprezy na uniwersytecie i oskarżenia o gwałt. Dalej pojawia się narastająca spirala oskarżeń, zaprzeczeń, hipokryzji, tuszowania aktów przemocy.

Autor: Bartosz Fryckowski 

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.