Reklama

Przełom w sprawie budowy ekspresówki z Torunia do Bydgoszczy

Arkadiusz Kobyliński
09/07/2019 09:25

Na trasie między Toruniem a Bydgoszczą regularnie dochodzi do tragicznych wypadków. Pozwolenia na budowę drogi ekspresowej, która miałby ograniczyć ich liczbę być może uda się zdobyć jeszcze w tym roku. 

Z opublikowanego w kwietniu raportu Komendy Głównej Policji wynika, że największy wskaźnik liczby zabitych na 100 wypadków jest województwie kujawsko-pomorskim. W 970 wypadkach zmarło aż 171 osób. Do wielu śmiertelnych wypadków dochodzi na drodze krajowej nr 10 łączącej Toruń i Bydgoszcz. Ich dwie najczęstsze przyczyny to niebezpieczne wyprzedzanie i nagłe zjechanie z pasa ruchu. Od miesięcy trwają dyskusje, jak tę sytuację zmienić. 

Jednym z proponowanych rozwiązań tego problemu jest budowa nowej, dwupasmowej drogi ekspresowej S10, na której wyprzedzanie nie byłoby tak ryzykowne. Jednak w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 droga S10 Bydgoszcz-Toruń znalazła się na liście rezerwowej. W dodatku rząd ogłosił, że budowa S10 ma odbyć się na zasadzie partnerstwa publiczno-prawnego, które w dużym uproszczeniu polega na tym, że przedsiębiorcy, bądź firmy najpierw wybudują drogę, a następnie otrzymają spłatę poniesionych kosztów.

W maju posłanka Anna Sobecka wysłała do ministra infrastruktury interpelację, w której pytała, dlaczego bydgoszczanie i torunianie zostali pominięci w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023, jakie są przykłady inwestycji drogowych budowanych w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego i od czego zależy sfinansowanie budowy S10?

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk odpowiedział na początku lipca. W notatce służbowej stwierdził, że prowadzone są przygotowania do realizacji tego zadania. Możemy w niej także przeczytać, że uzyskanie decyzji środowiskowych planowane jest do końca 2019 roku. 

Droga S10 ma przebiegać na południe od aktualnie istniejącej DK10, mierzyć nieco ponad 50 km i posiadać po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Jednak pozostaje znalezienie firm bądź firm gotowych do przeprowadzenia inwestycji. Biorąc pod uwagę dotychczasowy brak tego typu rozwiązań i rozłożenie w czasie opłat ze Skarbu Państwa, może to być zadanie niezwykle trudne. Zatem na bezpieczną podróż między Toruniem a Bydgoszczą musimy jeszcze poczekać. 

(Arkadiusz Kobyliński)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Maciek - niezalogowany 2019-07-09 10:33:41

    Czyli to takie nieoficjalnie powiedzenie nie. W przypadku dużych inwestycji drogowych państwo płaci transze i dzieli odcinki na mniejsze by łatwiej było sprostać im wykonawcom, to tu firma ma łaskawie wyłożyć środki zbudować i poczepoczekać na transze od państwa. Temat jest na zbycie no , ale nie ma się co oszukiwać ze są nadal niedokończone inwestycje typu a1 z obwodnicą Częstochowy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-07-09 11:46:01

    Przełom? Żarty jakieś? Autor felietonu chyba nie rozumie mowy polityków. Tłumaczę zatem na nasze: Robimy co możemy, ale brak pieniędzy powoduje, że przeciągamy ile się da procedury administracyjne. Stawiamy zasłonę dymną na naszą niemoc w postaci mamienia ludzi ideą "PPP", co jak wszyscy wiedzą nigdy się nie uda.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-07-09 11:46:51

    Dodam - to wszystko oznacza, że droga ta powstanie nie wcześniej niż ok. 2030-2035 roku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-07-09 12:54:45

    20 fotoradarów na tej trasie spowodowałoby spowolnienie ruchu, ale podniosłoby bezpieczeństwo.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-09 15:27:01

    Bo pompują kasę do ojczulka do Torunia, na drogi już nie starcza. Brak S10 to efekt nieudolności lokalnych polityków i parlamentarzystów przez ostatnie 30 lat...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-09 15:37:33

    "Na bezpieczną podróż z Torunia do Bydgoszczy należy jeszcze poczekać"....A teraz to co ?Jest niebezpieczna?To niebezpieczni są debile ,którzy po niej jezdzą.Zutylizować debili!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Fred - niezalogowany 2019-07-09 15:42:49

    Przełomu nie będzie, bo Adamczyk się jednak rozmyśli...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-09 15:50:26

    Kto powoduje wypadki? Jezdnie, a moze pogoda, albo wiatr, albo może ptaszki....oby jak mniej kierowców ktorzy zabijają innych...S10 niepotrzebna. Potrzeba tylko by kierowcy byli kierowcami.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-09 17:35:16

    Kto płaci za takie idiotyczne artykuły? Autorowi tego badziewia polecam poczytać, co oznacza słowo "przełom".

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-09 21:32:40

    Podpisuję się obiema rękami, a nawet i nogami - artykuł o niczym. Nastały nędzne czasy dla słowa pisanego w internetowych periodykach, zwłaszcza lokalnych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-07-10 01:12:10

    A co z drogą DK15 od Inowrocławia do Brodnicy? Tam jest zdecydowanie więcej wypadków a jej stan wola o pomstę do Nieba. Ruch identyczny...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-08-11 10:32:21

    A co z obwodnicą Kowalewa?!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do