
Budowa nowego przedszkola w Lubiczu Górnym mogłaby już trwać, gdyby nie ogromna różnica między środkami przeznaczonymi na to zadanie a złożonymi w przetargu ofertami. Wójt zaproponował wykorzystanie dofinansowania z Polskiego Ładu na inny cel i wywołał burzę…
Po tym, jak ostatniego dnia października zeszłego roku otwarte zostały oferty złożone w przetargu na wykonanie zadania pn. Budowa nowego przedszkola Chatka Puchatka i żłobka w Lubiczu Górnym wraz z wyburzeniem starego obiektu, urzędnicy mogli bezradnie rozłożyć ręce.
Gmina zamierzała przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia 5,7 mln zł. Najtańsza oferta opiewała na kwotę 9,3 mln zł. Była też firma, która wyceniła swoją pracę przy tej inwestycji na ponad 11,3 mln zł.
W obecnym budżecie samorządu nie ma pieniędzy, aby dołożyć do tego przedsięwzięcia brakujące kilka milionów, ale dla porządku warto przypomnieć, że inwestycja miała być zrealizowana z „Polskiego Ładu”, który zakładał dofinansowanie dla samorządów w wysokości 95 proc., czyli w tym konkretnym przypadku 4,9 mln zł. Składając wniosek na modernizację przedszkola w 2021 roku, gmina wyceniła to zadanie, według obowiązujących wówczas stawek.
W Biuletynie Informacji Publicznej Gminy Lubicz informacja o unieważnieniu przetargu została opublikowana 21 lutego, a w związku z brakiem niezbędnych środków wójt zdecydował, żeby temat budowy przedszkola przełożyć na przyszły rok i kwotę przyznaną w ramach państwowego dofinansowania, wykorzystać na inne zadanie - budowę ośmiu odcinków dróg znajdujących się w siedmiu sołectwach.
Ten pomysł został zaprezentowany radnym podczas sesji Rady Gminy Lubicz, która odbyła się w czwartek (23 lutego), gdzie przedstawiono pakiet propozycji przesunięć w tegorocznym budżecie i Wieloletniej Prognozie Finansowej.
Po tym, jak głosowanie przeniesiono na inny termin (poniedziałek, 27 lutego) z naszą redakcją skontaktowała się osoba, która w imieniu rodziców dzieci z przedszkola opisała zły stan techniczny przedszkola, cieknący dach, kaloryfery stojące na cegłach. Swoją wiadomość zakończyła pisząc: Przy takim wzroście ludności w gminie potrzebny jest duży żłobek i przedszkole, aby młodzi z gminy mogli wracać ze spokojem do pracy, bez stresu o swoje dzieci.
Dla ścisłości dodajmy, że 10-godzinne publiczne oddziały przedszkolne działają również w Gronowie, a poza tym na terenie gminy znajduje się sześć niepublicznych przedszkoli, w tym trzy ze żłobkami oraz jeden punkt przedszkolny. Gmina z budżetu dofinansowuje każde dziecko w tych placówkach.
Poprosiliśmy wójta o komentarz do całej sprawy. Jeszcze przed poniedziałkową sesją otrzymaliśmy obszerną odpowiedź.
– Chciałbym zaznaczyć, że to ja byłem inicjatorem modernizacji istniejącego przedszkola gminnego w Lubiczu Górnym i wcale z tego nie rezygnuję. Po analizie możliwości już wiemy, że tak naprawdę powinien powstać nowy obiekt tuż obok tego istniejącego. To będzie tańsze, krótsze w czasie rozwiązanie i co najważniejsze pozwoli na nieprzerwane funkcjonowanie starej placówki aż do przeprowadzki do nowego budynku. To ważna inwestycja i bardzo mi na niej zależy - tłumaczył wójt Nicewicz.
Uzasadniał również swoją decyzję o zaproponowaniu przeznaczenia pieniędzy na inwestycje drogowe. - Jeśli więc nie wykorzystamy przyznanych 4,9 mln zł, to te pieniądze nam przepadną, a potrzeb jest wiele. W tej chwili mamy zatem dwa wyjścia: albo zrezygnować z tych pieniędzy, albo wykorzystać je na inne ważne zadanie, a takim jest niewątpliwie budowa dróg. Przy czym podkreślam, że do tematu przedszkola wrócimy w przyszłym roku, rozkładając budowę na dwa lata. Dla dzieci z przedszkola w tej chwili nic się nie zmieni. Nadal będą uczęszczać do obecnej placówki, a po powstaniu nowego budynku przeniosą się do niego - wyjaśnił Marek Nicewicz.
Podczas głosowania, ostatecznie przy jednym nieobecnym radnym głosy podzieliły się po połowie - 7 było za i 7 przeciw. Nie zgodzono się więc nie tylko na przesunięcie środków na inwestycje drogowe, ale także na pozostałe zadania finansowane z budżetu.
Dlatego też w piątek (3 marca) odbyła się kolejna - nadzwyczajna - sesja, na której temat przedszkola miał nie być w ogóle poruszony. Radni próbowali wprowadzić punkt dotyczący tej inwestycji pod obrady, ale wójt, jako wnioskodawca sesji nie wyraził zgody na zmiany w porządku obrad.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No jak nie ma z czego dołożyć to co ma zrobić , niech rada gminy coś wymyśli a nie tylko głosuje.
Jaką partię reprezętuje ten pan wójt?
Czarnek ma miliony, niech da.
Na Żuk w Lubiczu dadza;d
Dla mnie sprawa jest prosta: przedszkole miała budować spółka gminna.. Dlaczego? Domyślcie się. Ta sama spółka dostała niemalże na wyłączność budowę wszystkiego w gminie. Miało być taniej. hehehehe. W międzyczasie wójt i szef spółki gminnej pokłócili się (domyślam się o co), no i zapadła decyzja, że jednak nie spółka, ale firma z wolnego rynku ma być wybrana. W trakcie tych hocków klocków przepadła kasa z Polskiego Ładu - do czego wójt nie chce się przyznać. Jedyne wyjście teraz to ratowanie kasy z Ładu Polskiego - trzeba zmienić nazwę inwestycji. I jeszcze ta sprawa, że wójt nie pozwala na dyskusję na radzie gminy. To jest proszę państwa Korea Północna. Lubicz jest na dnie, szanowni i drodzy. Kurtyna.
Spoko wszystko poleci na zadłużenie ZUK, flagowy projekt wszystko lepiej wiedzącego wodza Nicewicza.