
Są nowe informacje w sprawie wypadku, do którego w minioną noc doszło przy Szosie Chełmińskiej w Toruniu.
Jak już Was informowaliśmy na portalu "Oto Toruń", dziś przed godz. 3:00 w nocy (wtorek, 24 października) kierowca lawety wbił się w budynek mieszkalny przy Szosie Chełmińskiej.
Jak do tego doszło? Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że siedzący za kółkiem 29-latek stracił panowanie nad pojazdem w wyniku najechania na leżące na jezdni koło samochodu cieżarowego. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Warto zaznaczyć, że w momencie, kiedy doszło do wypadku panowały kiepskie warunki atmosferyczne. Widoczność z powodu mgły była mocno ograniczona.
Straty materialne są duże. Po tym, jak kierowca pojazdu wbił się w kamienicę, uszkodzona została ściana budynku od strony ulicy. Konieczna była ewakuacja 14 mieszkańców, wśród których znajdowało się troje dzieci. Dla tych osób podstawiony został autobus.
- Decyzją nadzoru budowlanego, cały budynek został wyłączony z użytkowania do czasu wykonania ekspertyzy - informuje mł. bryg. Aleksandra Starowicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Laweta została już wyciągnięta z kamienicy. Na własne oczy można się teraz przekonać, jak duże są straty. W dwupiętrowej kamienicy z czerwonej cegły powstała ogromna dziura.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Laweta po lawetę przyjechała szybciej od policji i pogotowia? Lawety zawsze są pierwsze na miejscu wypadku, tamten też chciał być pierwszy.
To lepiej było wjechać w dom niż w leżące koło? Niezły driver, całe szczęście, że nikogo nie zabił.
Ciekawe jaki byłby z ciebie Driver jak byś najechał na coś takiego i by cie wybiło w powietrze. Ciekawe jak byś opanował auto
Nieźle musiał zasuwać, jak go tak rzuciło, przy 50 km/godz nic by się nie stało, laweciarze szaleją , jak dostaną sygnał o wypadku, ciekawe od kogo ?
Ufunduje kilogram parówek i Antoni nam to wyjaśni...
laweciarze non stop podsłuchują policję, straż i inne służby... stąd wiedzą