Znana firma straci aż 8 mln euro. Jej fabryka pod Toruniem zatrudnia 140 osób

To pierwsza rysa na wizerunku MOD21, a więc spółki z giełdowej Grupy Erbud, która w swojej fabryce w Ostaszewie pod Toruniem zatrudnia 140 osób i zajmuje się produkcją elementów do budownictwa modułowego z drewna. Jak zapewniają przedstawiciele firmy, wyciągną wnioski i dalej wierzą w swój biznes. Niemniej informacja o stracie blisko około 8 mln euro w efekcie nieodpowiedniego zabezpieczenia materiałów przy realizacji kontraktu w Monachium odbiła się sporym echem w całym kraju.

Historia Erbud-u zaczęła się w Toruniu w 1990 roku. W ciągu 35 lat firma przekształciła się w dużą grupę o ugruntowanej pozycji, stojąca na "czterech nogach". Fundamentem jest obszar kubatury, który stanowi połowę portfela. ONDE, czyli dawne PBDI to lidera w budowie farm fotowoltaicznych i wiatrowych, stabilny i odporny na kryzysy segment usług dla przemysłu. Trzecia gałąź to budownictwo i serwis dla przemysłu oraz energetyki i czwarty - najmłodszy segment, czyli budownictwo modułowe. 

W związku z rozwojem tej działalności do życia została powołana spółka MOD21, której siedziba znajduje się w podtoruńskim Ostaszewie. Tam powstała również, otwarta w 2022 roku fabryka zajmująca się produkcją drewnianych modułów. Pierwszym przedsięwzięciem, które spółka realizuje w Polsce, jest przebiegająca bez żadnych problemów, budowa żłobka w Łysomicach, ale od początku właściciele Erbud-u komunikowali, że koncentrują się na rynku niemieckim.

I właśnie zza Odry, w związku z dużym projektem w Monachium, napłynęły niepokojące wieści. 3 lutego Grupa opublikowała giełdowy komunikat, w którym pojawiły się informacje o konieczności poniesienia przez spółkę zależną MOD21, dodatkowych kosztów. 

- Głównym powodem jest zaniedbanie, którego dopuścił się kierownik budowy na największym w historii Spółki kontrakcie w Monachium – błędnie zabezpieczone moduły zostały zalane w okresie świąteczno-noworocznym na placu budowy i wymagają gruntownej naprawy. Szacowana strata wynosić będzie ok. 8 milionów euro. W istotnym negatywnym stopniu wpłynie to na zysk operacyjny (EBIT) segmentu budownictwa modułowego drewnianego, a tym samym na skonsolidowany zysk operacyjny (EBIT) Emitenta w roku obrotowym zakończonym 31 grudnia 2024 r. Emitent wstępnie szacuje, że skonsolidowana strata operacyjna (EBIT) segmentu budownictwa modułowego drewnianego wyniesie ok. 50 do 55 mln zł wobec uprzednich szacunków przewidujących stratę EBIT na poziomie ok. 13 do 15 mln zł -  mogliśmy przeczytać w oświadczeniu. 

Jak można było się spodziewać, rynek zareagował na te doniesienia. Jak wyliczyła redakcja serwisu parkiet.com papiery Erbudu taniały nawet o 11 proc., do 33 złotych. Teraz kurs powoli się odbudowuje i wraca na ścieżkę wzrostową. Jako portal lokalny postanowiliśmy zapytać, czy w ogóle, a jeśli tak, to w jaki sposób cała sytuacja wpłynie na funkcjonowanie podtoruńskiej fabryki. 

- MOD21 składa się z części produkcyjnej, która dzieje się u nas w fabryce. To ok. 70 proc. zamówienia i części montażowej na placu budowy. Jesteśmy jednym organizmem, ale odpowiedzialność zakładu kończy się na etapie dostarczenia modułów do docelowej lokalizacji - powiedział nam Bartosz Wiśniewski, wiceprezes MOD21 i w odpowiedzi na pytanie o przyczyny sytuacji z Monachium stwierdził: - Błąd ludzki plus niesprzyjający czas. Trwała przerwa świąteczno-noworoczna. W każdych innych warunkach ryzyko takiego zdarzenia jest minimalne. Niemniej jednak uszczelniamy te procesy, zaangażowaliśmy także zewnętrznych doradców, przeszkolimy personel w tym i pokrewnych aspektach, rozszerzając listę potencjalnych ryzyk nawet o te, które wydają się minimalne. 

Dziennik Rzeczpospolita ustalił, że Erbud będzie wnioskował o odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia, ale ostateczna decyzja co do formy rekompensaty zostanie podjęta po ustaleniu stanu prawnego i rozmowach z towarzystwami ubezpieczeniowymi. 

Niemniej Grupa nadal wierzy w budownictwo modułowe. Z wypowiedzi jej przedstawicieli wyraźnie widać, że będzie dalej rozwijać ten segment działalności. 

- Jesteśmy start-upem. Postawiliśmy od zera nową fabrykę, zatrudniliśmy i wyszkoliliśmy 150 osób, ruszyliśmy po kontrakty. Mamy bardzo dobry produkt i rosnący rynek, bo przetargów jest coraz więcej po obu stronach Odry, nawet niemiecki kryzys dość łagodnie obszedł się z segmentem modułowym. Popełniamy błędy, ale naprawiamy je i doskonalimy procesy. Największe wyzwania branży budowlanej w następnych dekadach to brak ludzi do pracy, efektywność energetyczna budynków i szybkość realizacji. Do tego dochodzą bardzo ważne, szczególnie w Niemczech, kwestie ekologii. Mamy produkt skrojony na te wyzwania. Wg raportu McKinsey Global Institute budownictwo prefabrykowane jedną z najbardziej perspektywicznych branży do 2040 r. obok e-commerce czy AI. Wartość wzrośnie ze 180 mld dolarów w 2022 r. do nawet 1,1 biliona dolarów w 2040 r. Nie mamy wątpliwości co do dobrych perspektyw dla tego rynku - podkreśla Bartosz Wiśniewski. 

Obecnie MOD21 zatrudnia w Ostaszewie około 140 osób, a wykorzystanie mocy produkcyjnych w fabryki to niespełna 35 proc. Jest więc przestrzeń do zwiększenia produkcji, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jak można wnioskować z powyższej wypowiedzi, nowych kontraktów ma sukcesywnie przybywać. 

Autor: Arkadiusz Kobyliński

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.